Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mogiły jeńców niemieckich jednak zostają w Mysłowicach

Monika Chruścińska
Mieszkańcy pobliskich dzielnic odwiedzają zarastające nagrobki jeńców niemieckich i ofiar wojny
Mieszkańcy pobliskich dzielnic odwiedzają zarastające nagrobki jeńców niemieckich i ofiar wojny ARC
Leśna nekropolia ofiar wojennych i niemieckich jeńców obozów pracy w Wesołej zostanie w Mysłowicach. Prezes Fundacji "Pamięć", która zamierzała przenieść szczątki ciał, przystąpiła na propozycję mieszkańców i odstąpiła od ekshumacji. Teraz działacze lokalni mają kolejny orzech do zgryzienia – skąd wziąć środki na utrzymanie mogił?

Propozycja Fundacji od samego początku budziła protesty mysłowiczan. – Jeśli wykopią szczątki, ludzie przestaną tu przychodzić i za kilka lat nikt nie będzie pamiętał o tym, co tu się stało – oponował Jerzy Biesiadecki, przewodniczący Rady Osiedla Wesoła.

Podczas wojny grzebano tu Żydów z podobozu Auschwitz w Mysłowicach, którzy przy budowie kopalni umierali z wyczerpania, a po 1945 roku jeńców niemieckich, których doprowadzono do śmierci z wycieńczenia. – To ma być lekcja historii dla potomnych, by nie zapominali, że oprawca za chwilę może stać się ofiarą – mówi radny i członek mysłowickiego Ruchu Autonomii Śląskiej, Leon Kubica.

Rok temu "Pamięć", porządkująca w Polsce mogiły niemieckich żołnierzy, chciała przenieść zwłoki na cmentarz wojenny w Siemianowicach Śląskich. Od strony urzędowej miała wszystkie zezwolenia. Kilka dni temu zapewniła jednak, że nie zrobi nic wbrew mieszkańcom. Z kolei pieniędzy na utrzymanie nekropolii w obecnej formie też nie ma. A władze miasta o cmentarz dotąd nie dbały.

– Złożyłem wniosek do przyszłorocznego budżetu na zapewnienie około 40 tys. zł na opiekę nad cmentarzem. Nie chcemy stawiać tam murowanych nagrobków, ale jedynie odtworzyć część nekropolii zarośniętej lasem, postawić tablicę upamiętniającą z nazwiskami ofiar, ogrodzić miejsce i zrobić do niego porządną drogę dojazdową – wymienia Kubica. – Nekropolia mogłaby też przyciągać turystów. Wystarczy, że ścieżki do niej byłyby oznaczone przez odpowiednie tabliczki – dodaje.

Miasto na wniosek RAŚ-u zaprosiło do debaty nad cmentarzem też przedstawicieli licznych instytucji, w tym Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, niemieckiego konsulatu czy Katowickiego Holdingu Węglowego. – W końcu jeńcy pracowali właśnie w ówczesnej kopalni – mówi Kubica. – Chcielibyśmy wspólnie ustalić jak zabezpieczyć przyszłość cmentarza. Spotkanie zaplanowaliśmy na 29 października.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto