Quadrokopter, skonstruowany przez mysłowiczanina, to zdalnie sterowane urządzenie latające podobne do helikoptera. - Kieruje się nim za pomocą pilota, dzięki któremu można poruszać maszyną w górę, w dół i na boki - wyjaśnia pan Dariusz. Na naładowanym akumulatorze model może latać od 8 do 15 minut.
Kopterami mysłowiczanin zainteresował się stosunkowo niedawno. - Pierwsze było modelarstwo - zaznacza. - Już jako dziecko składałem łódki, szybowce, a rodzice obserwując, jaką frajdę mi to sprawia, kupowali mi kolejne modele - opowiada. Nie było wówczas jednak technicznych możliwości zbudowania quadrocoptera. - Teaz wszystko można kupić w sklepie modelarskim, a projekt znajdziemy w internecie - tłumaczy mysłowiczanin.
Do maszyny pan Dariusz instaluje dodatkowo kamerę lub aparat fotograficzny i ogląda Mysłowice z lotu ptaka. - Kamera przesyła obraz za pomocą nadajnika do odbiornika podłączonego do video gogli, które zakładam na oczy - objaśnia. A jakie wrażenie. - To tak, jakbym był na pokładzie samolotu czy helikoptera. Efekt jest podobny, jak w grze komputerowej, tyle że to rzeczywistość. Urządzenie naprawdę lata i ode mnie zależy czy rozbije się czy cało wyląduje - zaznacza. Z kolei Mysłowice widziane z perspektywy kilkudziesięciu metrów wyglądają zjawiskowo. Kolega pana Dariusza, Leonard Czarnota, zdjęcia pstrykane z pokładu quadrocoptera wykorzystuje przy pracy nad trójwymiarową wizualizacją miasta, w celach dokumentacyjnych. - Można na nich zobaczyć, jaki jest układ budynków, obejrzeć z bliska trudno dostępne miejsca - kominy, dachy czy wieżę ciśnień - wyjaśnia mysłowiczanin. Jak dotąd sfotografował widok nad Śródmieściem i pozostałości po hucie Uthemann w Szopienicach. Następne będzie Stare Miasto
Mysłowiczanin robi koptery (ma już dwa) w ramach hobby, ale na świecie taka technologia wykorzystywana jest przez wojsko, policję czy straż pożarną. Na przykład w Niemczech quadrocoptery patrolują tereny leśne. Bez narażania zdrowia i życia ludzi.
Chcesz własny qadrocopter?
Quadrocopter napędzany jest czterema silnikami umieszczonymi pod śmigłami. Są też heksacoptery, sześciośmigłowce, i octocoptery - ośmiośmigłowce. Gotową maszynę można kupić też w sklepach modelarskich. Jeśli chcemy jednak samemu zabrać się za jej zbudowanie, potrzebne są zdolności manualne, a także wiedza z zakresu mechaniki i elektroniki. - Ludzie podchodzą do mnie i pytają, gdzie mo-gą coś takiego kupić dziecku - opowiada pan Dariusz - Zawsze odpowiadam, że to nie zabawka. Śmigła są dość ostre i w trakcie pracy mogą poranić nieuważnych. Dla śmiałków mamy jednak wytyczne - najpierw potrzebna jest rama, którą można kupić bądź zrobić samemu. Najprostszą złożymy z profili aluminiowych o przekroju kwadratu (dostaniemy je np. w Castoramie). Profil przycinamy na dwie równe części i montujemy, by z jednego centrum wychodziły cztery ramiona. Silniki i śmigła - dwa lewoskrętne i dwa prawoskrętne - kupimy w sklepie modelarskim lub przez internet. Ważne by wielkość, moc i ciężar dobrać do wagi modelu. Do tego potrzebne są regulatory elektroniczne, które sterują prędkością obrotową silników i płytka elektroniczna-sterownik, z żyroskopami, które stabilizują urządzenie podczas lotu. Gotowe moduły sterujące dostaniemy w sklepach modelarskich. Na forach można znaleźć ich gotowe schematy, samemu zbudować i zaprogramować. - Nie wystarczy jednak wejść na forum i poczytać. Trzeba poświęcić temu dużo czasu i poprosić doświadczonego o pomoc - zaznacza Darek. A także liczyć się z kosztami. Najtańszy quadrokopter wyjdzie nas kilkaset złotych.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?