Jessica Ziółek ma 23 lata. Od ponad siedmiu lat jest w związku z piłkarzem Arkadiuszem Milikiem. To właśnie ze względu na jego pracę Ziółek podróżuje po świecie. Obecnie Jessica wraz z partnerem mieszka w Neapolu, we Włoszech, gdzie sportowiec na co dzień gra w klubie piłkarskim SSC Napoli (oraz w reprezentacji Polski). Pomimo młodego wieku partnerka Milika zdecydowała się zająć własnym biznesem modowym. - Od dziecka byłam zafascynowana modą i w 2017 roku nastąpił przełom w moim życiu. Wtedy stwierdziłam, że chcę coś wreszcie zrobić dla siebie. Wyciągnęłam wszystkie moje szkice, które leżały w szufladzie. Zaczęłam tworzyć obraz w mojej głowie, który tworzyłam z podróży między Polską a Włochami. Zaczęłam tworzyć kolekcję. Marka Wild Mascot powstała w 2018 roku. Nad pierwszą kolekcją pracowałam ponad rok - mówi Jessica Ziółek, właścicielka.
Arek Milik pomagał w tworzeniu kolekcji
Jessica przyznaje, że przez ostatnie półtora roku skupiała się na tworzeniu własnego biznesu. - Ostatnio trochę zapomniałam o Arku - śmieje się. Tutaj w Polsce przy nadzorze nad biznesem pomaga jej Kinga, którą nazywa swoją "prawą ręką".
W kolekcji znajdziemy wełniane płaszcze z autorskimi aplikacjami stworzonymi z kryształów Swarovskiego. Motywy aplikacji na płaszczach to: Syrena oplatająca kulę ziemską wykonana z 4114 kryształów i Kobra wykonana z 5003 kryształów.
Jak przyznaje, Arek pomagał w tworzeniu biznesu. - Kazałam mu testować przyklejone do bluz diamenciki Swarovskiego. Kiedy siedzieliśmy w restauracji prosiłam go, żeby ocierał się o krzesło i sprawdzaliśmy czy nic na pewno nie odpadnie - opowiadała Jessica podczas spotkania. I dodała, że testy przebiegły pomyślnie, a Arek poprosił ją o stworzenie sportowej bluzy w kolorze oliwkowym. Zgodziła się.
W kolekcji Wild Mascot znajdziemy przemyślane garnitury z przedłużonymi marynarkami, sukienki boho, ale i wiosenne płaszcze, bomberki i topy. Całość podzielono na 4 linie:
- Ocean Safari (odważne printy i kolory),
- Office (biznesowe stylizacje i jedwabne koszule),
- Out of office (zwierzęce nadruki, czerwień),
- Basic (produkty damskie i męskie).
Jak podkreśla Jessica, pomysł na markę narodził się podczas podróży pomiędzy Polską a Włochami. To właśnie wtedy Jessica obserwowała kobiety. - Oglądałam, co mają na sobie i co pragną prezentować poprzez swój ubiór. Stwierdziłam, że moja marka będzie "miejską dżunglą dla kobiet". Dlatego, że w życiu codziennym musimy być dzikie i walczące, a w domu jesteśmy potulne jak maskotki - stąd wzięła się nazwa: "dzika maskotka" - opowiada.
Ubrania Wild Mascot stworzono z myślą o osobach aktywnych zawodowo, nie bojących się ryzyka i lubiących "krzyczeć strojem", które zawsze muszą dobrze wyglądać.
W logo znajdziemy lwa, bo to zwierzę projektantce kojarzy się z odwagą i siłą. Jej ubrania zainspirowane są codziennością, kobietami i architekturą. Do ich tworzenia używane są wysokiej jakości włoskie tkaniny, polskie dzianiny, francuskie koronki (pochodzące z firmy, która zaopatruje także Gucci czy Givenchy), a całość szyta jest w rodzimej, łódzkiej szwalni.
W rozmowie z nami projektantka zapowiedziała, że planuje otwarcie sklepu w Warszawie. Póki co jej projekty można zamawiać przez e-mail: [email protected]. Ile kosztują poszczególne ubrania? Tego nie wiadomo, ale ze względu na fakt, iż jest to "marka premium" spodziewamy się wysokich cen. Tańsze z pewnością będą projekty z kolekcji "basic".
Sklep internetowy Wild Mascot będzie mieć premierę w maju 2019.
Ubrania Jessici Ziółek można znaleźć w showroomie marki na ul. Marii Konopnickiej 6 lok. 244
POLECAMY TEŻ:
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?