Jak mysłowicka biblioteka radzi sobie z dłużnikami?
Działamy zgodnie z zapisami regulaminu udostępniania zbiorów biblioteki. Książki są wypożyczane czytelnikom na miesiąc. Jeśli nie zostają do tego terminu zwrócone, najpierw przypominamy Czytelnikom o tym telefonicznie. Potem wysyłamy upomnienie drogą pocztową. Kiedyś wysyłaliśmy trzy, ale ze względów finansowych ograniczyliśmy się do jednego. Jeśli o upomnienia nie poskutkują, od 2010 roku mamy podpisaną umowę z firmą windykacyjną z Sosnowca, która w naszym imieniu ściąga należności. To było już koniecznością, bo z roku na rok coraz więcej książek do nas nie wracało, a na nowe jest coraz mniej pieniędzy. Do windykacji na razie nie zostały jeszcze podane osoby, którym termin zwrotu publikacji upłynął w 2010 i 2011 roku. Kara za przetrzymanie książki wynosiła wcześniej 20 groszy za tydzień, od tego roku to 40 groszy za tydzień.
Ile długu miał rekordzista?
Rekordziście dług urósł nawet do tysiąca złotych. Spłacił go dopiero dzięki firmie windykacyjnej. Dług został rozłożone mu na raty. Ściągalność długów kształtuje się teraz na poziomie 40 procent.
Czytelnictwo w mieście rośnie czy spada?
Niestety, ale tendencja jest spadkowa, podobnie jak w całym kraju. To wynik tego, że mamy niż demograficzny i coraz więcej osób przenosi się do internetu.
Jak biblioteka stara się przyciągnąć czytelników?
Organizujemy wiele imprez kulturalno-oświatowych, współpracujemy przy tym ze szkołami i ośrodkami kultury. Dopiero co skończyła się Noc z Andersenem dla dzieci, a w maju będzie kolejna Noc w bibliotece, tym razem skierowana do dorosłych. Chcemy pokazać, że jesteśmy nie tylko magazynem książek.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
