Jarmark Świąteczny [2014] w Mysłowicach: Mikołaj, kolorowe kramy i grzane wino na Rynku. W końcu!

Jarmark Świąteczny [2014] w Mysłowicach: Pierwszy na starówce, bo w ubiegłym roku tradycję organizowania kiermaszów zapoczątkowali mieszkańcy Larysza. [Tak się bawiliśmy rok temu! Więcej o imprezie TUTAJ]

Świąteczny jarmark na starówce przekładany był już kilkakrotnie. Najpierw miał odbyć się trzy lata temu, potem rok później przed Wielkanocą i Świętami Bożego Narodzenia. Kilkakrotnie organizowane były nawet spotkania urzędników z restauratorami. Ostatecznie jednak nie uraczyliśmy jarmarku na Rynku ani razu. Rok temu zmobilizowali się więc społecznicy z Larysza i sami zaprosili do siebie kupców z kramami smakołyków i rękodzieła, postawili scenę i zwołali lokalną młodzież, która dała pokaz swoich umiejętności.

- My zawsze byliśmy otwarci na współpracę, tylko jakoś druga strona mniej. Wybory najwyraźniej złagodziły obyczaje - mówi Eugeniusz Starzak ze stowarzyszenia Progres, jeden z inicjatorów ubiegłorocznej imprezy na Laryszu.

W efekcie czekają nas tej zimy dwa bożonarodzeniowe jarmarki - jeden na Rynku, a drugi, 14 grudnia, na Laryszu. W organizację tego pierwszego włączą się stowarzyszenia, instytucje kultury i sportu, chóry i szkoły. Progres udostępni swoich sześć straganów, pozostałe dokupi miasto. Zainteresowani wystawieniem tu swoich wyrobów, lokalnych przysmaków, grzanego wina i rękodzieła powinni zgłaszać się już teraz u Mysłowickiego Detektywa Historycznego.

- Wciąż jeszcze ustalamy szczegóły programu. Na pewno będą wspólne odpalanie choinki na Rynku, kolędowanie oraz spotkanie z Mikołajem i elfami dla dzieci - zapowiada Kamila Szal z magistratu. W programie są też występy mysłowickich chórów i szkolnych zespołów.

Do 2 grudnia w urzędzie miasta, siedzibach MOSiR-u i MOK-u prowadzona jest zbiórka zabawek, które w trakcie imprezy zostaną rozdane dzieciom. - Zabawki nie muszą być nowe, ale nie mogą być zniszczone - zaznacza Szal.