MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Janów: Małżeństwo przy sztaludze

Krzysztof P. Bąk
Andrzej i Małgorzata Kacperkowie w sumie malują ok. 300 obrazów rocznie.
Andrzej i Małgorzata Kacperkowie w sumie malują ok. 300 obrazów rocznie.
Ona pochodzi z stąd, on z Bielska-Białej. Poznali się na studiach. Od ponad dwudziestu lat mieszkają i malują w Janowie. Małgorzata i Andrzej Kacperkowie - ich nazwisko jest nawet lepiej znane poza miastem, niż w samych ...

Ona pochodzi z stąd, on z Bielska-Białej. Poznali się na studiach. Od ponad dwudziestu lat mieszkają i malują w Janowie. Małgorzata i Andrzej Kacperkowie - ich nazwisko jest nawet lepiej znane poza miastem, niż w samych Mysłowicach.
Na pierwsze zajęcia plastyczne pani Małgorzata chodziła do katowickiego Janowa. Kilkadziesiąt lat wcześniej malowali tam Teofil Ociepka i Erwin Sówka, znani śląscy prymitywiści. Po średniej szkole, zdecydowała się studiować w katowickim oddziale krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.

- Poznaliśmy się na uczelni - mówią Małgorzata i Andrzej Kacperkowie.

Kacperek, choć urodzony w Praszce, wychował się w Bielsku-Białej. Tam też skończył liceum plastyczne.

- Malowałem od małego. Wolałem rysować niż grać w piłkę - opowiada z uśmiechem.

Między plenerem a pracownią

Malowaniem obrazów nie zajął się od razu. Zaraz po studiach przez kilka lat jako ilustrator pracował w wydawnictwie "Śląsk".

- Nie mam z tego okresu wiele. Robiłem okładki, ilustracje. Ale ciągnęło mnie do malowania. To była kwestia zdecydowania się. Teraz robię to, co lubię - mówi malarz.

Od ponad dwudziestu lat swoje życie dzieli pomiędzy malarskie plenery i dom. A jak dom, to przede wszystkim wykończona w ubiegłym roku pracownia. Jasne i przestronne, starannie zaprojektowane pomieszczenie, gdzie swoje miejsce ma każdy pędzel, każda tubka farby, każda rama. To tam można obejrzeć ostatnie działa Kacperków. Więcej i częściej tworzy mąż.

Płótna jak ogrody

Dla mnie najważniejszy jest dom. Dopiero potem maluję - wyjaśnia Małgorzata Kacperek. Jej oczkiem w głowie jest przydomowy ogród. Zarówno w nim, jak i na sygnowanych jej imieniem płótnach, widać pasję pani Małgorzaty - kwiaty.

Jej mąż gustuje za to w pejzażach. Stąd częste wyjazdy na plenery.

- Są o tyle dobre, że nie ma się nic na głowie. Oczywiście, jeżeli nie jest się komisarzem takiego wyjazdu - zaznacza Andrzej Kacperek. Jego ulubione miejsca to przede wszystkim Szczyrk, Mikołów i Dębowa Góra w pobliżu Płocka.

- W gruncie rzeczy może to być dowolny fragment przyrody. Mam kolegę, który maluje wszystko, co zobaczy. Ja wolę się zastanowić co i jak namalować - dodaje.

Pastele i oleje

W ciągu roku spod ręki pani Małgorzaty wychodzi około 50 obrazów. Ponad dwieście potrafi namalować pan Andrzej.

- Rekord to 300, ale ja nie robię nic innego, tylko maluje - dodaje.

Małżonkowie preferują też inne techniki plastyczne. Żartują, że nie chcą robić sobie konkurencji. Pani Małgorzata najczęściej sięga po pastele. Jej mąż wybiera płótna i farby olejne.

W okresie wiosenno-letnim malarstwo pochłania prawie każdą wolną chwilę pana Andrzeja. Z trudem znajduje czas, by zająć się przyziemnymi sprawami - rachunkami czy rozliczeniami. Nieco spokojniej jest w okresie zimowym.

- Tak było od początku roku. Przez trzy miesiące nikt nic ode mnie nie chciał. Ale teraz telefon znowu się rozdzwonił - mówi.

Wystawy poza miastem

Mimo, że Kacperkowie od ponad dwudziestu lat wspólnie mieszkają i tworzą w Mysłowicach, to tylko dwa razy prezentowali tu swoje prace. Przed laty indywidualną wystawę miał Andrzej. Teraz prace małżeństwa można oglądać w salce przy kościele w Janowie. O wiele bardziej znany jest poza granicami naszego miasta. Jego obrazy można było obejrzeć m. in. w Tokio i Nowym Jorku, a ostatnio we Lwowie, gdzie swoje prace zaprezentował wspólnie z Janem Wołkiem i Jerzym Grabowskim.

- To było przeżycie. Nad nami wisiały obrazu Matejki i Chełmońskiego - wspomina Andrzej Kacperek.

- Bardzo mile wspominam naszą wspólną wystawę w Galerii "Łaźnia" w Koninie - dodaje pani Małgorzata.

Kacperkowie mają dwie dorosłe córki. Mimo że obydwie przejawiają plastyczne zdolności, to żadna nie zdecydowała się na obraną przez rodziców życiową drogę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tatiana Okupnik tak dba o siebie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto