Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia Romana Rolki i niezwykłej gitary: Rickenbackera

Olga Krzyżyk
Jacek Bombor, Olga Krzyżyk, Mat. prywatne
Roman Rolka dokonał tego, czego nie podjęli się lutnicy w USA. Zrobił 5-strunowego Rickenbackera. Gitarę tę zamówił Adam Drewniok z Carrantuohill. Adam Drewniok od zawsze lubił Beatlesów. Sam ma czterostrunowy bas skrzypcówkę - Hofner, na jakim gra sir Paul McCartney. Chciał jednak też inną gitarę. Rickenbackera, basu, jakiego używał poprzednio McCartney. Był jednak problem. Taki bas, ale 5-strunowy, nie istniał. Nikt takich nie robił. Nikt oprócz jednego lutnika, Romana Rolki z Mysłowic. Oto historia basu i mysłowickiego lutnika.

Historia Romana Rolki i niezwykłej gitary: Rickenbackera

Takiej gitary, na jakiej gra basista zespołu Carrantuohill Adam Drewniok, nie ma nikt inny na świecie. To jedyny taki egzemplarz. Gitara niezwykła i największe dzieło życia mysłowickiego lutnika Romana Rolki. Pięciostrunowy Rickenbacker. Nikt inny na świecie łącznie z samym Rickenbackerem nie podjął się tego wyzwania. Dokonał tego dopiero skromny lutnik z Mysłowic, samouk, z ogromną pasją, który talentem czasem przewyższa znane nazwiska.

- Roman ściągnął szablony, przeprojektował gitarę pod piątkę, dobrał i wykroił drewno, wykonał gryf z główką. Pojawił się jednak problem z „mostkiem”. Trzeba było przeprojektować mostek na projekt techniczny i model 3D. Pytania o wykonanie tego elementu wysyłałem do wielu producentów w kraju i zagranicą. Nikt nie chciał się tego podjąć, chyba że produkcja wyniesie… kilkaset sztuk - opowiada Adam Drewniok z Carrantuohill.

W końcu Kuba Sojka wykonał w technologii 3D dwa modele mostku z plastiku. Wyzwania ostatecznie podjął się Tomasz Sierny.

- Otrzymałem dwa komplety mostka i pozostałych elementów. Pozostało domówić przetworniki i całość zmontować. Zaprosiłem Romka na nasze najbliższe koncerty, aby omówić zakończenie całego projektu. Kiedy wracaliśmy z występów w Erfurcie, zadzwonił telefon: „tu mówi Rafał Bugla, jestem kolegą Romana Rolki… Roman wczoraj zmarł”. To było 6 marca - wspomina Adam Drewniok.

Dzieło życia Romana Rolki było niedokończone. Z tą sytuacją nie godził się jednak gitarzysta Carrantuohill. Postanowił zrobić wszystko, aby gitarę dokończyć.

- Szukałem, kto może podjąć się dokończenia dzieła Romana. Chciałem, aby to był lutnik-wirtuoz. W końcu natrafiłem na Michała Targosza z Majesty Customs. Zobaczyłem w jego oczach ten sam błysk, który był u Romana Rolki. Okazało się potem, że Michał uważał Romana za swojego mentora i mistrza. Jednak nie zdążył się z nim spotkać - kontynuuje Adam Drewniok.

Gitarzysta odebrał swojego pięciostrunowego Rickenbackera 4 czerwca. Od tej pory grał już tylko na tej jedynej i niepowtarzalnej gitarze m.in. na koncercie w Toruniu, w Żorach, Jastrzębiu czy Rybniku. - Roman jednak chciał zrobić dwie takie same gitary. Jednego pięciostrunowego Rickenbackera Roman chciał posłać do siedziby głównej zakładu produkcyjnego Rickenbackera w USA i pokazać, że to, czego nie umieli zrobić inni, potrafił wykonać w swoim małym warsztacie Ślązak z Mysłowic - podkreśla.

Rolka sam nauczył się sztuki tworzenia instrumentów strunowych. Uwielbiał składać gitary, twierdził, że każda gitara jest wyjątkowa oraz że nie ma dwóch takich samych instrumentów. Pierwszą gitarę zrobił w wieku 20 lat. Dla siebie. Z czasem jednak do jego warsztatu przyjeżdżali muzycy z całego świata. Na gitarze Ramana Rolki gra np. Artur Rojek. Jego gitary są w Kuwejcie, Niemczech, Norwegii, Irlandii.

- W domu gościliśmy muzyków z takich zespołów, jak Proletaryat, Rebelianci czy Golec uOrkiestra. Bywało, że gitary były zamawiane z zagranicy. Muzyk z Irlandii przysłał do nas gitarę do nabicia progów. Na oczy go nie widzieliśmy. Ale gitary zawsze były perfekcyjnie zrobione. Taki też od zawsze był mój mąż - perfekcyjny i niezwykle precyzyjny - wspomina Krystyna Rolka, żona Romana.

Praca zaczynała się od wyboru drewna. Mahoń, dąb, orzech, śliwka, heban, a nawet drewno czereśni. W gitarach Romana nigdy nie było sklejek, tylko najwyższej jakości wyselekcjonowane drewno. Następnie potrzebne były szablony i wymiary. A to wszystko Roman Rolka robił wieczorami. Pracował bowiem zawodowo jako lakiernik. W wolnej chwili robił także inne rzeczy z drewna. Dla córki Anny, która jest mistrzynią w szachach, zrobił specjalny stolik z szachownicą z wysuwaną szufladą z szachami. W domu zostało wiele pamiątek po Romanie. Stoły, biurka, ramki na zdjęcia, nawet stojak i donice na kwiaty. Dla dzieci, syna Rafała, starszej córki Anny i młodszej Agnieszki, zrobił gitary. Jego ulubionym motywem były liście klonu. Można je także zobaczyć na drzwiach wejściowych do mieszkania. Po tym można poznać, że to właśnie tu mieszkał Roman Rolka.

Krystyna Rolka z córkami i synem zdecydowały się, że zostawią pokój Romana wraz z małą pracownią w domu nienaruszane. Wiszą tu gitary, a metalowe elementy porozkładane są na stoliku. Obok leżą jeszcze surowe gryfy. Jest tak, jakby Roman wyszedł tylko na chwilę i miał zaraz wrócić. W jego pracowni jest też obraz, w który wkomponowana jest gitara. Niedokończona.

- Szkoda tego wszystkiego. Roman był niezwykłym człowiekiem. Oddanym mężem, który bardzo kochał swoje dzieci. Zmarł w urodziny córki -mówi.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto