- Pamiętam słowa pana elekta, wtedy kandydata na prezydenta, który mówił, że nie będzie żadnych zwolnień. Pamiętam pojawiła się jakaś lista i tam cała lista nazwisk. Widać, że ta lista konsekwentnie jest realizowana. W tej chwili już kilkadziesiąt osób dostało zwolnienia. Są to osoby, które kończyły studia podyplomowe, także na koszt miasta. To są osoby wykształcone. Jeden za drugim wydział się likwiduje - wylicza Osyra.
Sporo czasu Osyra poświęca również pozyskiwaniu funduszy europejskich przez Mysłowice. - Zlikwidowano m.in wydział pozyskiwania środków unijnych. I są pierwsze efekty. Wskutek likwidacji tego zespołu wraz z kierownikiem jest pierwsza wpadka. Miasto musi oddać 3 mln dotacji na rondo. Lekką ręką. Mówi się oszczędzamy na wszystkim, nie ma na oświatę, kulturę ,sport, sprawy socjalne, tymczasem okazuje się, że lekką ręką oddajemy 3 mln. Pan Lasok przyzwyczaił się, jak widać, jako radny głosował za oddawaniem unijnych pieniędzy, które ja pozyskałem, no i mu to zostało. To jest chyba jakiś nawyk. Ja uważam, że powinniśmy pozyskiwać fundusze, bo to jedyna szansa miasta.
Osyra nie omieszkał również wspomnieć o zwolnieniu swojej synowej. - Wydawało się, że jest jakiś pomysł, a tu czysta zemsta. Zwolniono przy okazji moją synową, która pracowała w urzędzie blisko osiem lat. Od stażystki, szeregowego pracownika pięła się do góry. Dziś ze względu na nazwisko pewnie została zwolniona. Można i tak. Tu widać jasno - to kompleksy, to jakieś odreagowanie. Nie ma Osyry - to jedyny sukces Lasoka. Jeżeli tak ma być to gratulujemy. Boję się co będzie dalej - atakuje były prezydent Mysłowic.
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?