Górnik Wesoła wpadła pod zimny prysznic

Niekwestionowany lider I grupy IV ligi musiał uznać wyższość Szombierek Bytom, które przed własną publicznością wygrały 2:1 i po raz kolejny zgłosiły swój akces do gry w wyższej klasie rozgrywkowej. Początek potyczki z beniaminkiem nie zapowiadał jednak takiego obrotu sprawy, bo to piłkarze Radosława Gabigi jako pierwsi wpisali się na listę strzelców. Mysłowiczanie wyszli na prowadzenie po golu z rzutu wolnego Pawła Wasilewskiego i przy stanie 1:0 zeszli na przerwę.

Piłka nożna w woj. śląskim: Przeczytaj o niej wszystko!

Jednak po powrocie na boisko to Szombierki przejęły inicjatywę i konsekwentnie dążyły do wyrównania. Ta sztuka udała im się w 70. min., a kwadrans później przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. - Oczywiście nie jestem zadowolony z wyniku, bo tracimy pierwsze 3. punkty od 19. spotkań. Przywykliśmy do ciągłego wygrywania, teraz mamy zimny prysznic. Pierwszą połowę oceniam na plus, natomiast w drugiej rywale podeszli pod nas wysoko i zagrali bardzo dobrze. Mam nadzieję, że w kolejnych meczach wrócimy na zwycięską ścieżkę - relacjonował trener Gabiga.

Zepsute święta mieli także piłkarze Górnika 09, którzy nie poradzili sobie przed własną publicznością z Czarnymi Sosnowiec 2:3 (3:0). Katem podopiecznych Tomasza Wolaka okazał się Konrad Koźmiński, który już w pierwszej połowie trzy razy pokonał bramkarza gospodarzy. Co prawda w drugiej połowie Górnik 09 odrobił nieco straty, ale na wyrównanie zabrakło już czasu. Kolejne mecze już w ten weekend. Wesoła zagra u siebie z Zielonymi Żarki, a Górnik 09 pojedzie do Chorzowa na mecz z Wyzwoleniem.

Polub nas!Chcesz być na bieżąco z tym co dzieje się w Mysłowicach? Polub nas na Facebooku i trzymaj rękę na pulsie!

*Nowy taryfikator mandatów SPRAWDŹ, ZA CO GROŻĄ WYŻSZE KARY
*Sprawa Madzi z Sosnowca - ustalenia prokuratorów, zeznania rodziców, wielka ucieczka Katarzyny W.