Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Frekwencja niska bo wyniki Górników są jednak przeciętne

Andrzej Kaim
Podczas meczu na jubileusz 100-lecia Górnika 09 stadion wypełniony był prawie po brzegi.
Podczas meczu na jubileusz 100-lecia Górnika 09 stadion wypełniony był prawie po brzegi. arc
Mimo że na trybunach mysłowickich stadionów piłkarskich jest miejsce dla kilku tysięcy fanów to jednak frekwencja wyższa niż kilkaset osób zdarza się raz na wiele meczów.

Górnik 09 Mysłowice powstał w 1909 roku. O kilkadziesiąt lat krótszą historię ma Górnik Wesoła, który jako datę założenia podaje rok 1947. Jasno należy powiedzieć, że obie drużyny lata świetności mają za sobą ... lub jeszcze przed sobą.

Także z kibicami obu drużyn różnie to bywa. Zwłaszcza z frekwencją na stadionie. Kiedy w poprzednim sezonie Górnik 09 miał walczyć o najwyższe laury czyli awans do III ligi zwłaszcza w rundzie jesiennej trybuny, które mogą pomieścić nawet 3 tys. widzów wypełniały się nawet w 25 proc. Za to w poprzednim sezonie o utrzymanie się w IV lidze walczyła ekipa sąsiada zza miedzy czyli drużyny Górnika Wesoła. Wesoło wówczas nie było. Trybuny świeciły pustkami. Jednak o doping dbali najzagorzalsi fani. Tacy jak 24-letni Roman.

- Co mnie obchodzi, że nam nie idzie - mówi Roman. - Albo się jest z drużyną na dobre i na złe, albo się nie jest kibicem.
Zupełnie inaczej jest w klubie z Wesołej w tym sezonie. Nowy trener, wiele nowych twarzy w drużynie i zupełnie inne nastroje. Może zespół pod wodzą Radosława Gabigi nie jest murowanym faworytem do awansu, ale wiele wskazuje, że w rundzie wiosennej może znacznie poprawić swoją lokatę czyli szóste miejsce. Nic więc w tym dziwnego, że kibiców z meczu na mecz przybywa. Ale i tak frekwencja nie powala na kolana. Średnio na spotkanie w lidze przychodzi ok. 200 kibiców, a trybuny mogą pomieścić nawet 1,5 tys. fanów. Jedyny odstępstwa od normy to mecze z podtekstami jak np. pojedynek z jaworznicką Victorią, którą poprzednio prowadził Radosław Gabiga, szkoleniowiec Wesołej, który przyznaje, że w Mysłowicach jest mu bardzo dobrze.

- Znalazłem tu zrozumienie wśród działaczy. Wsparcie ze strony kibiców i wolną rękę w budowie zespołu, który za jakiś czas walczyć będzie o awans do wyższej ligi - mówi Gabiga.

Innym wydarzeniem, które sprawia, że trybuny wypełniają się przynajmniej w połowie to derby miasta. Święta wojna może nie na poziomie klasyków takich jak Wisła kontra Cracovia czy też Legia przeciwko Polonii, ale zawsze tak nasza, swojska lokalna.

- Teraz to już jednak nie to co kiedyś - mówi Andrzej, od 12 roku życia kibic Górnika 09, teraz ma 22 lata. - Dawniej nawet na sparringi pomiędzy sąsiadmi przychodziły setki osób. Teraz mimo, że dużo łatwiej się skrzyknąć na mecz ciężko jest zebrać fajnych ludzi.

Jednak najbardziej trybuny w Mysłowicach w ostatnich latach wypełniły się nie w czasie derbów czy pucharowych spotkań, ale w 2009 roku kiedy podczas obchodów stulecia Górnika 09. Wówczas to Wojciech Grzyb zebrał kolegów, gwiazdy ekstraklasy, by uczcić stulecie zespołu, w którym zaczynał sportową karierę. Na przeciw stanęli zawodnicy Kociny i sromotnie polegli różnicą pięciu bramek. Nie lepiej powiodło się oldbojom Górnika, którzy taką samą różnicą bramek przegrali z drużyną gwiazd i dziennikarzy.

Wówczas to odnowiony stadion Górnika 09 wypełnił się prawie po brzegi choć najwyższa liga w której występowała Kocina to zaledwie III liga. Kiedy powrót - nie wiadomo?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto