Na początku października do Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca, który w trakcie spaceru wśród pól w dzielnicy Dziećkowice ujawnił sporą ilość odpadów. Śmieci znajdowały się tuż przy granicy z Imielinem.
Sprawą zainteresował się ówczesny dzielnicowy z rejonu Krasowy, Kosztowy, Dziećkowice, sierż. szt. Łukasz Paździora. Przeszukując nielegalne wysypisko natrafił na dane kontaktowe kobiety mieszkającej w Krynicy- Zdroju. Okazało się, że kobieta zleciła nieznanemu mężczyźnie z Katowic opróżnienie domu po zmarłym ojcu, jednak dysponowała jedynie jego numerem telefonu.
- Dzielnicowy pod pretekstem opróżnienia fikcyjnego mieszkania umówił się z mężczyzną, którym okazał się 52- letni mieszkaniec Katowic. Mężczyzna przyznał się, że porzucił odpady w rejonie pola w Dziećkowicach. Oświadczył, że na co dzień zajmuje się opróżnianiem mieszkań i piwnic - informują mysłowiccy policjanci.
Teraz o losie katowiczanina zadecyduje Sąd Rejonowy w Mysłowicach. Grozi mu do 5 tys. zł grzywny oraz obowiązek posprzątania odpadów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?