Wszyscy znamy ul. Mickiewicza. i gmach dzisiejszego Zespołu Szkół Ogólnokształcących. To tutaj poznali się Paweł, Julek, Teodor, Wiktor i Rysiek, bohaterowie minionego czwartku muzealnego, nastoletni założyciele Tajnego Harcerstwa Krajowego w Mysłowicach, przemianowanego później na "Szeregi Wolności". Za swoją działalność antykomunistyczną przyszło im płacić więzieniem. Jak jednak przyznają, niczego nie żałują.
Byli tajni harcerze, którzy przyjechali do Muzeum Miasta Mysłowice na wernisaż wystawy im poświęconej, opowiadali zgromadzonym o tym, co ich ukształtowało: rodzinie, kościele, szkole. - Mieliśmy wspaniałych profesorów - wspominali nauczycieli mysłowickiego gimnazjum konspiratorzy. - Uczyli tak jak musieli, ale dla tych, którzy potrafili czytać między wierszami, wszystko było jasne - przyznał ks. Jan Gdak, pseudonim "Hugo". W THK pisał artykuły do "Bojownika" - biuletynu konspiracyjnej organizacji, a w lipcu 1950 roku zredagował samodzielnie cały numer gazety. Z jego inicjatywy powstał też sztandar, który następnie pod osłoną nocy poświęcił 8 września 1951 roku w kościele św. Klemensa w Lędzinach, podczas spotkania tajnych harcerzy.
- Klucz do kościoła zdobyłem ja, choć wszędzie piszą, że to Paweł Ścierski - opowiada Konrad Graca. - Kościelny nie chciał mu go dać, więc poszedłem i powiedziałem, że znajomy zostawił płaszcz w kościele- przyznał po spotkaniu.
Działalność tajnych harcerzy skupiała się głównie wokół rozprowadzania pism, ulotek i druków głoszących hasła patriotyczne czy listów z pogróżkami. Choć niektórzy podnosili też próby kompletowania broni.
Pół wieku później harcerze spotkali się znowu w lędzińskim kościele. Tym razem w 50. rocznicę swoich aresztowań.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?