Poruszając się od strony ulicy Jastruna w kierunku hali sportowej na Bończyku znajduje się parking samochodowy, którym mieszkańcy skracają sobie zwykle drogę do sklepu Real. W pasie drogowym rośnie kilkanaście wysokich drzew, których gałęzie - jak twierdzą mieszkańcy - łamią się nawet przy niewielkim wietrze. Pod drzewami, co odważniejsi, parkują samochody. Latem biegają tam również dzieci.
- To potężne, stare i suche drzewa. A ludzie chodzą tędy często do kościoła. Kiedyś konar w końcu spadnie komuś na głowę i tragedia gotowa - irytuje się pan Antoni Stadler z Rady Osiedla Bończyk-Tuwima. Kilka tygodni fragment drzewa uszkodził jeden z zaparkowanych pod drzewami samochodów. - Przestrzegamy ludzi, żeby nie zostawiali tam samochodów, ale nie wszyscy się dostosowują - żałuje Stadler.
Mieszkańcy co rusz skarżą się radzie osiedla. - Próbowaliśmy interweniować, ale do terenu nikt nie chcę się przyznać. I tak chodzimy od Annasza do Kajfasza- rozkłada ręce pan Antoni.
O drzewa zapytaliśmy zatem Miejski Zarząd Dróg, który odpowiedzialny jest w mieście za wycinkę drzew w pasie drogowym. - Teren jest w zarządzie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji - twierdzi dyrektorka MZD, Anna Czagan-Niedbał. - Nas on nie dotyczy. Wniosek o wycięcie drzew musi złożyć te, kto włada terenem - wyjaśnia.
- MOSiR twierdzi, że sprawdził i to nie ich - pokazują oficjalną odpowiedź placówki członkowie Rady Osiedla. Sprawę sprawdzi dla nas Urząd Miasta.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?