Chociaż drużyna MOSiR-u Skok Wesoła przegrały trzy z czterech kwart meczu z Rybitwami Kraków, to jednak wygrała mecz trzema punktami. Zadecydowała o tym postawa mysłowiczanek w drugiej kwarcie, w której pokonały rywalki 29:12 oraz w dogrywce.
Mecz z Rybitwami miał nie tylko sportowy aspekt. W pierwszej rundzie krakowianki pokonały MOSiR we własnej hali, ale potem wynik został zweryfikowany jako walkower dla MOSiR-u. - Rywalki pałały żądzą rewanżu, dlatego spotkanie było tak zacięte - mówi trener Jan Galiński. - Zagraliśmy bez dwóch podstawowych zawodniczek. Agata Jagiełka leży w szpitalu z podejrzeniem wyrostka robaczkowego, a Monika Jurasz wyjechała na obóz ze swojej uczelni.
O zwycięstwie MOSiR-u zadecydowała akcja z ostatniej minuty spotkania. Rzuty wolne wykonywała Natalia Szabatowska. Trafiła tylko jeden i krakowianki mogły wyprowadzić akcję. Piłkę przechwyciła jednak Magda Jurasz, która podała ją do Marty Świtały. Ta ostatnia trafiła za dwa, a rywalki nie zdołały już wyrównać.
Oprócz zdobywczyń największej liczby punktów, czyli Magdy Baranowskiej i Magdy Kowalskiej (po 24 pkt) dobry mecz rozegrała Marta Balsam. Zdobyła 5 pkt, miała także 12 zbiórek i 7 bloków. Dobrze wypadła też rozgrywająca Natalia Szabatowska. Rzuciła 8 pkt oraz miała też 5 zbiórek, 6 przechwytów i 6 asyst.
Jutro MOSiR zagra na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola, a w środę (godz. 18) zmierzy się w hali przy ul. ks. Bończyka z Koroną Kraków.
MOSiR Mysłowice - Rybitwy Kraków 73:70 (7:17, 29:12, 12:18, 15:16, dogr. 10:7).
MOSiR: Baranowska 24, Kowalska 24, Szabatowska 8, Magda Jurasz 6, Świtała 5, Balsam 5, Tłuszczyk 1.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?