Nieskuteczne są działania mysłowickiej Straży Miejskiej w stosunku do inwestora przy ul. St. Staszica, który traktuje działkę miejską jak swoją. Zalewając ją betonem, zaśmiecając opakowaniami po materiałach budowlanych, a na koniec usypując górę z ziemi po wykopach pod fundamenty, którą zasypano rosnące tam drzewa i krzewy.
Przejście na tej działce od lat służące dzieciom i młodzieży jako dojście do szkoły podstawowej i gimnazjum oraz miejsce spacerów okolicznych mieszkańców do dziś zielona oaza, stało się terenem budowy, nieogrodzonym, stwarzającym realne zagrożenie dla zdrowia i życia okolicznych mieszkańców.
Gdzie nasze służby miejskie, w szczególności wydziały ochrony środowiska, nadzoru budowlanego wreszcie Miejskiego Zarządu Dróg? Może nic się nie zmieniło,
a tupet nadal jest w cenie. My, mieszkańcy, równi i równiejsi wobec obowiązującego prawa.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?