18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dariusz Wójtowicz, najskuteczniejszy radny w Mysłowicach: Jestem polityczny rozrabiaką

Monika Chruścińska
W plebiscycie na najlepszego radnego wysłaliście na Dariusza Wójtowicza 42 proc. wszystkich oddanych SMS-ów.
W plebiscycie na najlepszego radnego wysłaliście na Dariusza Wójtowicza 42 proc. wszystkich oddanych SMS-ów. arc. prywatne
Z Dariuszem Wójtowiczem, zwycięzcą naszego plebiscytu na najskuteczniejszego radnego w Mysłowicach, o jego pracy w Zakładzie Oczyszczania Miasta, sukcesach i porażkach w samorządzie i politycznych planach, rozmawia Monika Chruścińska

Jak sądzisz, za co mysłowiczanie docenili radnego Wójtowicza?
Myślę, że docenili moją pracę w terenie. Bardzo często jeżdżę do mieszkańców na interwencję. I to nie tylko do mieszkańców dzielnic okręgu, z którego zostałem radnym, ale całego miasta - od Dziećkowic i Wesołej po osiedle Bończyka. Wracam właśnie z ul. Laryskiej, gdzie mieszkańcy chcą postawić plac zabaw. Dostali już od spółki mieszkaniowej ławki i piaskownicę, teraz szukają sponsora, chcą też wyrównać i wysprzątać teren dookoła. Interweniowałem na ul. Topolowej, gdzie mieszkańcy pozostawieni sami sobie, przez lata pisali pisma do UM i spółki mieszkaniowej i nikt się nimi nie interesował. Podobnie było z najemcami mieszkań spółki "Lokator" -Bauvereinu i Reja 18. Dopiero nagłośnienie ich problemów w mediach, spowodowało że nabrali wiatru w żagle i zaczęli walczyć o swoje prawa.

Czyli jesteś rozpoznawalny...

Jestem straszny rozrabiaka polityczny i to też przynosi efekty. Często przez to też popełniałem błędy, za które wstydzę się do dziś. Ludzie pamiętają je, ale też wiedzą, że potrafię przyznać się do błędu i to także może wzbudzać sympatię.

Powiedziałeś, że jako radny masz duży kontakt z ludźmi. Z czym borykają się mysłowiczanie?
Najwięcej interwencji dotyczy spraw komunalnych - ogrodzenia i sprzątania placów zabaw, wymiany piasku w piaskownicach, posprzątania boisk wielofunkcyjnych, które zbudowaliśmy w poprzedniej kadencji. Ludzie często przychodzą też prosić o remonty dróg, choćby zasypanie dziur, tam gdzie powstały wyrwy na kilkadziesiąt cm. Wielu pyta też o mieszkania komunalne. I tu niestety nie jestem im w stanie pomóc. To najczęściej młodzi ludzie, niezamożni, którzy szukają własnego kąta, żeby założyć rodzinę.

To, że pracujesz w Zakładzie Oczyszczania Miasta pomaga w kontaktach z ludźmi czy wręcz przeciwnie: mieszkańcy zarzucają ci, że zajmujesz "miejski stołek"?

Jedyni, którzy złośliwie komentują to, że pracuję w miejskiej spółce, to radni. Właściwie grupa radnych, ludzi bez jakichkolwiek dokonań w radzie miasta. Robią to, aby mieć swoje 5 mi-nut. W kontaktach z mieszkańcami praca mi pomaga. Sam nie mogę decydować o pewnych kwestiach, ale jestem w stanie bardzo szybko dotrzeć do prezydenta resortowego, który np. decyduje, jakie tereny w pierwszej kolejności wysprzątać.

Jakie są twoje największe sukcesy w samorządzie?
Chciałbym zaznaczyć, że w radzie jest 23 radnych. Samemu wygrywa się tylko w westernach i jeśli któryś radny opowiada, że dokonał jakiejś wielkiej rzeczy to albo kłamie, albo go poniosło. Dla mnie największym sukcesem jest wybudowanie w mieście boisk wielofunkcyjnych. Wszystko rozpoczęło się od mojego pomysłu. Nawet była zwołana sesja nadzwyczajna w tej sprawie, bo za pierwszym razem radni pomysł odrzucili. Pierwsze boisko powstało w Brzęczkowicach na pl. Rady Europy i potem każdy radny widząc, że spodobało się to ludziom, chciał mieć taki obiekt w swojej dzielnicy. Z dzielnic, z którym jestem radnym , boiska powstały też przy ul. Reja, w SP 7 na Słupnej oraz w Gimnazjum nr 3 i SP 13. Za sukces uważam też budowę sali gimnastycznej przy SP 6, bo dużo zdrowia kosztowało mnie, by przekonać do niej poprzedniego prezydenta, a także termomodernizację SP 6 i Przedszkola nr 6, Gimnazjum nr 3 oraz SP 13, inwestycje w przedszkolach na Kawy czy pozostawienie przedszkola na ul. Wały, które miało zostać zlikwidowane.Trzykrotnie działałem przeciw likwidacji SP 7, a ostatnio też przeciw połączeniu SP 6 i SP 13.

A czego nie udało się zrobić, pomimo starań?
Nie udało mi się przekonać prezydenta i większości radnych do wybudowania nowej siedziby dla Zespołu Szkół Specjalnych. Zapadła decyzja, żeby przenieść ją do małego budynku po SP 13 przy Wały w Brzęczkowicach. Tam nie ma sali gimnastycznej, ani - moim zdaniem - możliwości rozwoju dla dzieci. To za mała szkoła i trzeba włożyć w nią tyle pieniędzy, że łatwiej byłoby wybudować nową. Za swoją porażkę uważam też to, że nie udało mi się dotąd przekonać radnych i prezydenta do zagospodarowania terenu pomiędzy ul. Hlonda a Korfantego, ani odwieźć ich od potężnych dofinansowań dla MPWiK. Pieniądze przeznaczone spółce zostały wyrzucone w błoto, posłużyły tylko na obsługi kredytów i zasiliły konto prywatnej firmy faktoringowej.

Nad czym teraz radni pracują?
Z ważnych spraw to spółka "Lokator". Dowiedziałem się, że zostały podjęte czynności prawne ze strony Urzędu Miasta zmierzające do zmiany składu zarządu i rady nadzorczej w "Lokatorze" i w końcu będziemy mieli wgląd w dokumenty finansowe firmy. Dzięki temu mam nadzieję - pomożemy najemcom mieszkań spółki i nie będą musieli więcej martwić się, że zostanie im odcięta ciepła woda i ogrzewanie.

Jak współpracuje się z obecnym prezydentem?
Mimo tego, że jesteśmy z różnych opcji politycznych, prezydent nie patrzy na radnych przez pryzmat prawica-lewica. Jeśli poruszamy trudne tematy, radni spotykają się z prezydentem i dyskutują tak długo, aż nie dojdą do konsensusu. Prezydent też z klasą podchodzi do radnych. Nie jest tak, jak w poprzedniej kadencji, że wiesza się na rajców psy, wypuszcza w eter kłamliwe informacje na ich temat. Współpraca jest zatem kulturalna, jak chyba w mało którym mieście. Choć jesteśmy klubem opozycyjnym nie prowadzimy wojen z prezydentem.

Masz jeszcze jakieś niespełnione ambicje polityczne?
Kiedyś chciałem zostać posłem. Dwukrotnie startowałem w wyborach do parlamentu, dwukrotnie miałem największy wynik w mieście z listy najpierw SLD, a potem Lewicy i Demokratów, ale nigdy nie przełożyło się to na mandat. Czy będę znowu próbował? Myślę, że tak. Jeśli oczywiście działacze SLD pozwolą mi startować. Jestem lewicowcem i z innej opcji startował nie będę.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto