Jak relacjonuje kom. Andrzej Szczerba, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Mysłowicach, w nocy z czwartku na piątek, 27 lipca, dyżurny funkcjonariusz otrzymał informację od mieszkanki Zabrza, że znajomy z Mysłowic w rozmowie telefonicznej poinformował ją, że ma zamiar popełnić samobójstwo. Natychmiast na miejsce wysłał policyjny patrol. - Stojąc pod drzwiami funkcjonariusze słyszeli odgłosy z telewizora, jednak nikt nie reagował na ich dobijanie się do drzwi - opowiada kom. Szczerba. Szybko podjęto decyzję o sforsowaniu drzwi wejściowych do mieszkania. Okazało się, że na podłodze pod oknem leżał nieprzytomny mężczyzna. - Czuć było od niego alkohol, a w pobliżu leżały puste opakowania po środkach nasennych - mówi policjant. Na miejsce został natychmiast skierowany zespół ratownictwa medycznego, który przewiózł mężczyznę do szpitala.
- Dzisiaj otrzymaliśmy sygnał ze szpitala, że mężczyzna czuje się dobrze - zapewnia kom. Andrzej Szczerba. W mieszkaniu niedoszłego samobójcy policjanci znaleźli kilka kartek z zapiskami, w których mysłowiczanin przeprasza i żegna się ze swoją rodziną i znajomymi.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?