Są domy, gdzie lodówki pękają w szwach. Niestety, są też i takie, gdzie rodziny muszą wybierać między wyprawką do szkoły, a kupnem chleba. To właśnie z myślą o nich rozpoczęła się dzisiaj 8. edycja akcji "Podziel się posiłkiem", organizowana przez Śląski Bank Żywności. Podarowane towary nie trafią do anonimowych zubożałych z odległych regionów kraju, ale do potrzebujących z Mysłowic.
W naszym mieście, jak co roku, w zbiórkę włączyli się wolontariusze Stowarzyszenia Osób Bezrobotnych "Nasza wspólna przyszłość". Na dary czekają w sześciu sklepach – czterech Biedronkach (ul. Wielka Skotnica, Powstańców, Oświęcimska, Brzęczkowicka), Realu (ul. Katowicka) i Tesco przy ul. Moniuszki.
Współpracę z mysłowickimi działaczami Śląski Bank Żywności bardzo sobie ceni. Jak podkreśla jego skarbnik, Irena Ogonowska, to organizacja, na którą zawsze możemy liczyć. – Współpracuje z nami od dobrych kilku lat – sięga pamięcią.
Za każdym razem mysłowiczanie uzbieraną żywność rozdzielają pomiędzy swoich podopiecznych, Dom Dziecka na Słupnej, Szkołę Podstawową nr 7 i niepełnosprawnych klientów Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. W tym roku pragną objąć wsparciem również mysłowickie hospicjum "Cordis". – Wiemy, że rozpoczęli właśnie rozbudowę swojej nowej siedziby w Katowicach i teraz każda pomoc im się przyda. Dzięki dodatkowej żywności będą mogli zaoszczędzić na innych artykułach – mówią wolontariusze.
Wszystko zależeć będzie jednak od tego, ile żywności uda się zebrać. – Podczas poprzednich akcji zgromadziliśmy blisko 800 kg żywności. Mamy nadzieję, że tym razem ludzie okażą się jeszcze hojniejsi i przekroczymy wreszcie tonę. Wtedy nakarmimy jeszcze więcej osób – wyjaśnia Elżbieta Marczuk, szefowa "Naszej Wspólnej Przyszłości".
W pierwszej kolejności żywność otrzymują zawsze rodziny zrzeszone w Stowarzyszeniu Osób Bezrobotnych. Obecnie jest ich około 30. – To osoby dotknięte zarówno problemem bezrobocia, jak i przykrymi zdarzeniami losowymi. Niejednokrotnie są na rentach i mają duże trudności z regulowaniem opłat, bo znaczną część dochodu wydają na leki. Pamiętam, że w poprzednich latach bardzo aktywnie wspieraliśmy kobietę, której mąż umierał na raka – wspomina prezes Marczuk.
To, co znajdzie się w koszach mysłowickich wolontariuszy, wzorem lat ubiegłych, trafi również do podopiecznych tutejszego Domu Dziecka. Dlatego działacze stowarzyszenia apelują aby oddając kaszę, makaron czy ryż nie zapomnieć o czekoladzie czy batoniku dla najmłodszych. W Domu Dziecka wszystko się przydaje i nic się nie zmarnuje. – Z każdej zbiórki, którą przeprowadzają wolontariusze, dostajemy produkty spożywcze, które zawsze potem wykorzystujemy przy sporządzaniu posiłków. W ten sposób zaoszczędzamy pieniądze na zakup dodatkowych owoców, soków czy środków czystości – Krystyna Wolwiak, dyrektorka placówki.
Jesienna akcja Śląskiego Banku Żywności odbywa się w tym roku w 18. miejscowościach naszego województwa. Prawie tysiąc wolontariuszy z 26 stowarzyszeń zbiera jedzenie w 94 placówkach handlowych. To aż o 11 więcej niż w ubiegłym roku. Jak co roku liderem są Gliwice. Tam aż w 25 sklepach będzie można składać dary. Rok temu uzyskany wynik – 29 ton zebranych artykułów spożywczych – uplasował Górny Śląsk w pierwszej trójce województw. Jak będzie tym razem, zależy od nas.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?