Do magnackich rodów nie zaglądał jednak detektyw. Do dzisiaj nie wiadomo nawet, czy Maksymilian był prawdziwym synem Luizy. Na portalu rodu Sułkowskich potomkowie przyznają się tylko do jej pierworodnego Ludwika. Natomiast Maks, podobnie jak kolejni synowie, mieli być adoptowani.Książę Jan płodził nieślubne dzieci , a potem chłopców usynawiał. Można przyjąć, że Luiza wychowana w sztywnych rygorach pruskiego domu, nie darzyła przyszywanych synów czułością.
Maksymilian jej nienawidził. Czy miał powody? Niewiele wiemy o Luizie, bo chociaż żyła w czasach, gdy fotografia była już znana, nie zachował się chyba jej żaden wizerunek. Gdyby nie okoliczności, w jakich zginęła, pewnie nikt by jej nie pamiętał. Nie tak dawno wybuchła sprawa jej zagubionej czaszki, która znalazła się w rękach prywatnych. Wtedy przypomniano sobie o nieszczęsnej Luizie. Według specjalistów, czaszka należała do wysokiej kobiety, brunetki z wydatnym nosem.
Do zabójstwa księżnej doszło w 1848 roku, gdy jej mąż już nie żył, a syn Ludwik wyjechał za granicę. W Słupnej został Maks. Pewnego dnia, gdy Luiza była w swojej sypialni, przez okno dosięgnął ją strzał. Księżna zdołała oskarżyć Maksa o ten czyn i wkrótce zmarła. Miała rację. Ustalono z czasem, że to on opłacił dwóch sprawców zbrodni, których złapano. Czy dostali karę śmierci, nie wiemy. Maks natomiast uciekł i zginął w dziwnych okolicznościach w Wiedniu. W tym samym roku, co jego matka Luiza.
Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?