Wystawa kanarków i ptaków egzotycznych w MOK-u. Podczas wystawy, która trwa od piątko do niedzieli, 13 do 15 listopada, można zobaczyć ponad 100 ptaków. Kanarki czerwone, żółte, różowe, agaty mozaikowe, agaty topazowe, czy czerwone mozaiki, rozele królewskie, papużki faliste, pary lilianek, czy mewki japońskie. Wystawa jest bezpłatna.
Tradycja hodowli kanarków na Śląska jest ściśle związana z górnictwem. Dlaczego? Jak zdradza wieloletni hodowca Henryk Stolarz, kanarki były wykorzystywane w górnictwie. Kiedyś, gdy jeszcze nie było odpowiednich przyrządów pomiarowych stężenie metanu i tlenku węgla, górnicy zabierali ze sobą na dół klatki z kanarkami. Kanarki są bardzo wrażliwe na jakiekolwiek zanieczyszczenia. Dlatego górnicy wiedzieli, że jeżeli kanarek zdechł to oznaczało to, że najwyższa pora ewakuować się z danego miejsca, bo może zostało przekroczone tutaj stężenie gazów.
- Kanarki są bardzo czułe. Mogą zdechnąć nawet, gdy przypali się mleko. Na Śląsku były bardzo ważne, bo ratowały życie górników – wyjaśnia Henryk Stolarz, hodowca z oddziału Mysłowic.
Polski Związek Hodowców oddział Mysłowice założony został w 1928 roku. Z początkiem spotkania miały charakter raczej nieformalny. Odbywały się spotkania hodowców w prywatnych domach. Z czasem jednak związek nabierał bardziej formalnych ram. Rozpoczęły się także coroczne wystawy. Obecnie liczy 18 członków.
- Hodowla kanarków rozpoczęła się u mnie ponad 40 lat temu. Dostałem od mojego kolegi pierwszego kanarka. Miałem wtedy 23 lata. Pracowaliśmy razem i on był miłośnikiem ptactwa. Kiedyś nie było tyle ptaków co teraz. Po jakimś czasie dostałem drugiego kanarka i miałem parkę. Od tego się zaczęło – opowiada Jan Zając, jeden z najstarszych hodowców z oddziały Mysłowic.
Po tym, jak Jan Zając się ożenił, przy kanarkach pomagała jego żona. Dla Dziennik Zachodniego opowiedział historię, jak hodował kanarki harceńskie, czyli rasę śpiewającą. Były cztery samce. Trzy pięknie śpiewały, czwarty nie chciał w ogóle. Kanarki były w małych klatkach. Ważne jest, by ustawić tego, który najbardziej śpiewa na początku lub na końcu. Nic jednak to nie dało. Czwarty kanarek nie chciał śpiewać.
- Już miałem mówić do żony: „Róża, w tym roku nie wystawiamy chyba kanarków”. Jednak, gdy byłem w pracy i wróciłem żona nagle mówi, że znalazła rozwiązanie. Kanarki wolały być w klatkach na regale, gdzie było trochę ciemniej. Jak wtedy ten czwarty kanarek się rozśpiewał. Później dostał pierwsze miejsce, najwięcej punktów i został najlepszym ptakiem – wspomina Jan Zając.
Wystawa czynna jest:
Piątek, 13 listopada: 9.00-18.00
Sobota, 14 listopada: 9.00-18.00
Niedziela, 15 listopada: 9.00- 16.00
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?