Protest rolników w Warszawie ruszył w środę, 6 marca oficjalnie o godz. 11.00, choć strajkujący zaczęli gromadzić się w centrum miasta już po godz. 9.00. Była to kolejna manifestacja. Jak przewidywali organizatorzy wydarzenia, na proteście była ogromna frekwencja. Do rolników tym razem dołączyli też leśnicy, myśliwi i górnicy. Według szacunków stołecznego ratusza w proteście w Warszawie uczestniczyło ok. 30 tysięcy osób.
Postulaty rolników to m.in. konieczność uproszczenia i ograniczenia wymogów Zielonego Ładu; ograniczenie napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy oraz poprawa opłacalności produkcji rolnej.
Jak podał portal RMF FM, na środę do stolicy ściągnięto około dwóch tysięcy dodatkowych policjantów z kraju.
Protest rolników w Warszawie i starcia z policją
Nie obyło się bez incydentów. Do najpoważniejszych doszło po godz. 14.00 w okolicach Sejmu. Służby przekazały, że w starciach rannych miało zostać kilku policjantów. Trzynastu mundurowych trafiło do szpitala.
"Trzynastu policjantów trafiło do szpitali. Udzielana jest im pomoc medyczna. Niestety uraz głowy jednego z nich jest na tyle poważny, że musi pozostać w szpitalu na obserwacji" - napisała na platformie X (dawniej Twitter) Komenda Stołeczna Policji.
Policja w czasie demonstracji zatrzymało w sumie 26 osobów. Cały czas trwa analiza nagrań z wydarzeń.
Wcześniej KSP informowała, że w związku z fizyczną agresją niektórych osób protestujących przy ul. Wiejskiej wobec funkcjonariuszy policji, konieczne było wykorzystanie środków przymusu bezpośredniego. Funkcjonariusze użyli gazu i granatów hukowych.
"Należy podkreślić, że wcześniej osoby te były wzywane do zachowania zgodnego z prawem" – napisali stołeczni policjanci w mediach społecznościowych.
Do sieci trafiło także nagranie, na którym wyraźnie widać jednego z policjantów w białym kasku. Funkcjonariusz schyla się, sięga po coś i następnie rzuca tym w kierunku grupy protestujących. Nagranie widział i skomentował dla portalu TVN Warszawa podinspektor Robert Szumiata, oficer prasowy z Komendy Rejonowej Warszawa Śródmieście.
- Na tę chwilę trudno jest stwierdzić, czym rzucał. Będziemy wszystko analizować, między innymi nagrania, które są dostępne w sieci – powiedział.
Głos w sprawie środowego protestu zabrał też wiceminister rolnictwa, szef AgroUnii Michał Kołodziejczak.
- Rolnicy manifestują, organizują kolejne zgromadzenia, aby mówić o problemie i trzymają rękę na pulsie. Ja nie wierzę w to, że jakikolwiek rolnik robił burdy. Sytuacja, jaka miała miejsce wczoraj, o której mówi się bardzo dużo w mediach, musi zostać wyjaśniona. Składam deklarację, że zrobię wszystko, żeby dowiedzieć się, jakie były motywy, kto za tym wszystkim stoi. Użyję narzędzi, które dzisiaj posiadam, bo nie wierzę w to, że rolnicy mogliby tworzyć takie obrazki, które widzieliśmy - powiedział w czwartek Kołodziejczak i podkreślił, że przedłożył oficjalnie pismo do szefa MSWiA Marcina Kierwińskiego.
Źródło: Warszawa Nasze Miasto / Policja / PAP
Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?