Obrońców Poczty Gdańskiej w Jaworznie. Mieszkańcy mają dość:
Bo w istocie, samo serce śródmieścia jest wyłączone z ruchu, ale ten przeniósł się przez to na OPG. Kierowcy ciężkich samochodów odkryli też tę trasę po tym, jak miasto odcięło im drogę przez ul. Szczakowską w Niedzieliskach. Również tam zmęczeni hukiem i wstrząsami domów mieszkańcy powiedzieli: "dość!" i wywalczyli ograniczenie tonażu do 10 ton, które dotyczy ruchu tranzytowego. To jednak spowodowało, że spać nie mogą teraz jaworznianie z Obrońców Poczty Gdańskiej.
- Rozumiemy argumenty mieszkańców Szczakowskiej - przyznaje Jerzy Oczkowski, mieszkaniec z ul. Obrońców Poczty Gdańskiej. - Nie może być jednak tak, że teraz ruch tranzytowy ma utrudniać życie nam. Nie tędy droga - dodaje. W swoich opiniach nie jest odosobniony. Jaworznianie z OPG spotkali się z nami w tamtym miejscu. Przyszło około 30 osób. - To koszmar. Przez te auta pękają nam ściany domów, ogrodzenia, opadają okna - wymienia Jadwiga Krzewicka.
Mieszkańcy podpisali się pod petycją, którą złożyli do Urzędu Miejskiego. Żądają wyłączenia ruchu ciężarówek pow. 3,5 tony od skrzyżowania z ul. Kołłątaja do skrzyżowania z ul. św. Wojciecha. W petycji argumentują, że ich kłopoty zaczęły się od momentu otwarcia części Obwodnicy Północnej Jaworzna na odcinku od ul. Krakowskiej i drugim od połowy ul. św. Wojciecha na Warpiu do Góry Piasku. Pomiędzy nimi jest właśnie OPG.
To spowodowało, że znaczna część ruchu ciężarówek z i do Szczakowej oraz dalej, w kierunku Bukowna i Olkusza, odbywa się teraz przez Obrońców Poczty Gdańskiej. Kierowcy jadący tranzytem, również ci prowadzący ciężarówki, omijają w ten sposób płatne odcinki dróg, np. bramki na autostradzie A4 - wyjaśnia.K
ierowcy przez OPG skracają sobie drogę. Nie ma tam też ograniczeń w zakresie przewozu materiałów niebezpiecznych. Tymczasem ulica jest wąska, dawno nieremontowana, jezdnia w niektórych miejscach przypomina ser szwajcarski.
Zapadają się studzienki kanalizacyjne i niszczy infrastruktura pod ulicą (wodociągi, kanalizacja, rury ciepłownicze, które do najmłodszych nie należą). Poza tym z uwagi na wzmożony ruch miasto nie da rady zbudować kanalizacji tym mieszkańcom, którzy jej jeszcze nie posiadają.
- Wzdłuż ulicy brakuje przejść dla pieszych. Trudno dostać się na druga stronę, a chodniki są w kiepskim stanie - mówi Anna Bajor. - Kłopot z dostatniem się do szpitala mają tam też karetki - dodaje.
Co można z tym fantem zrobić?
Urzędnicy napisali ostatnio na miejskiej stronie , że "wkrótce rozpocznie się modernizacja ponad 700-metrowego odcinka drogi pomiędzy ul. Chełmońskiego i Św. Wojciecha" i będzie to "nowe połączenie śródmieścia z Warpiem". Na gruntowej ulicy Drabika mają, jeszcze w maju, pojawić się brygady remontowe, które wyleją tam asfalt. Z kolei na OPG będzie obowiązywał jeden kierunek jazdy na odcinku od ul. św. Wojciecha do ul. Św. Barbary.
To jednak i tak nie umożliwi przejazdu ul. Drabika ciężarówkom, bo nie pozwala na to konstrukcja i nośność przyszłej drogi oraz geometria i promienie skrętu na jej połączeniach z ul. Św. Wojciecha i ul. Chełmońskiego. Oznacza to, że problem ruchu ciężarówek na OPG nadal nie będzie do końca rozwiązany. Jedyne ograniczenie to ruch jednokierunkowy, który spowoduje, że z OPG TIR-y nie wyjadą już na Wojciecha.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?