Ustawa śmieciowa: urząd nie dostarczył na czas pojemników, a chce za ten czas opłaty

Robert Drąg prowadzi kilka punktów gastronomicznych w Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej. W sierpniu minionego roku otworzył jeden z nich przy ul. Braci Mieroszewskich w Zagórzu. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pan Robert złożył w Urzędzie Miejskim deklarację śmieciową. Zgodnie z nią pod jego biznes powinny zostać podstawione kubły na odpady. Gdyby zrobiono to na czas, nie byłoby dziś problemu.

Gdy w październiku kosze wreszcie przywieziono, pojawił się problem z odbiorem śmieci. Pierwszy raz śmieciarka przyjechała dopiero w listopadzie. Czytelnik nie mając wyjścia wywoził śmieci do innych prowadzonych przez siebie punktów.

Przez cały czas mężczyzna podejmował interwencje w Wydziale Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego. Urzędnicy dopiero w piśmie z 14 stycznia tego roku przyznali, że "analiza dokumentów potwierdziła zasadność złożonej reklamacji w sprawie opóźnienia w dostarczaniu pojemników na odpady komunalne oraz nieterminowych wywozów odpadów komunalnych z nieruchomości".

Za okres, w którym pan Robert nie miał w ogóle możliwości wyrzucania odpadów do własnego kosza, urzędnicy wystawili opłatę w wysokości 540 złotych.

- Dlaczego mam płacić, skoro nie miałem w tym czasie pojemników na odpady? - pyta Robert Drąg. - Nie chodzi mi o kwotę, ale o zasadę - dodaje.

Naliczenie opłaty za okres "bezkubłowy" wydaje się absurdem, jeśli weźmie się pod uwagę, że w piśmie z 19 grudnia tego roku Wydział Gospodarki Komunalnej informuje naszego Czytelnika, że "w skład stawki opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w przypadku nieruchomości niezamieszkałych wchodzi wiele czynników". W pierwszej kolejności urzędnicy wymieniają takie czynniki jak "wyposażenie nieruchomości w pojemniki do zbierania odpadów komunalnych" oraz "odbiór odpadów i ich transportowanie". Czy można wobec tego naliczyć opłatę za okres, w której jej podstawowe warunki nie zostały wypełnione? Okazuje się, że tak.

Firmie pana Roberta zarzuca się też, że śmieciarki mają utrudniony dostęp do pojemników. Rzeczywiście, podwórze pawilonów jest zamknięte, ale przy odbiorze kubłów właścicieli innych firm nie pojawia się żaden problem.
O wyjaśnienie całej sprawy poprosiliśmy za pośrednictwem biura prasowego sosnowieckiego magistratu Wydział Gospodarki Komunalnej.

- Opłata za gospodarowanie odpadami komunalnymi naliczana jest na podstawie złożonej deklaracji o wysokości opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, do której stosuje się przepisy ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Nie ma podstaw prawnych dla żądania przez właściciela nieruchomości zwrotu opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w przypadku zaniechania odbioru odpadów z nieruchomości. Złożony charakter opłaty oraz brak podstaw prawnych uniemożliwia dokonanie przez gminę zwrotów opłaty lub jej zmniejszenia nawet w przypadku uwzględnienia reklamacji - odpowiada nam Romuald Śmigielski, naczelnik Wydziału, który informuje nas również, że w tej sprawie urzędnicy nałożyli na zajmującą się wywozem odpadów firmę Remondis "notę obciążeniową", czyli po polsku karę finansową. Ile? 50 złotych za każdy nieterminowy wywóz śmieci...

Pan Robert nie daje za wygraną. We wtorek będzie o tym rozmawiać z prezydentem.