Marek Kilijański z działu ruchu Tramwajów Śląskich mówi wprost: mamy problem z „dziewiątką”.
– Choć nocami ciągle pracują tam pojazdy ściągające lód z tzw. międzyszynia, to i tak są kłopoty z oblodzeniem torów oraz zanieczyszczonymi śniegiem zwrotnicami. W ostatnim czasie doszło też na tej linii do wykolejenia się wagonu, a na dodatek życia nie ułatwiają nam też kierowcy. To właśnie źle zaparkowany przy ulicy Niedurnego w Nowym Bytomiu samochód był w ubiegłym tygodniu przyczyną zatrzymania na kilkadziesiąt minut ruchu – mówi Kilijański.
Jak wyjaśniają policjanci zaparkowanie na tramwajowym torowisku może kosztować kierowcę od 20 do 500 złotych mandatu (dokładnego taryfikatora na tę okazję nie ma, stąd taka rozpiętość kary). Znacznie dotkliwszy może być jednak rachunek wystawiony przez samych tramwajarzy. Jak przypomina bowiem Marek Kilijański kodeks cywilny pozwala im wystąpić z finansowym roszczeniem wobec niefrasobliwego kierowcy (odpowiada on wówczas za niewykonaną pracę przewozową).
Spółka od dawna stosuje owo narzędzie w innych miastach aglomeracji.
– Egzekwujemy w ten sposób niemal każde zatrzymanie ruchu. Sprawca półtoragodzinnego przestoju będzie musiał zapłacić około 1500-2000 złotych – szacuje Kilijański. Jak dodaje w razie unieruchomienia tramwajów podróżni mają prawo oczekiwać na podstawienie pojazdów komunikacji zastępczej.
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?