18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Schronisko dla zwierząt w Mysłowicach. Udało się, azyl otworzył się na wolontariuszy! [ZDJĘCIA]

Monika Chruścińska-Dragan, fot arc. Schronisko TOZ w Mysłowicach
Schronisko dla zwierząt w Mysłowicach otworzyło się na wolontariuszy. Pierwsi chętni już wyprowadzają psy na spacery. Oswajają je i szukają dla nich nowych domów.

Schronisko dla zwierząt w Mysłowicach: Duża sunia, w typie owczarka, jest jeszcze bardzo nieufna, ale Mirosław Śliwa ma nadzieję, że pozwoli mu się kiedyś pogłaskać. W jego domu zawsze były psy. Teraz też ma, 8-letnią Kokę w typie amstaffa. O wolontariacie w mysłowickim schronisku dla zwierząt myślał już wcześniej. W grudniu zaczął rozmawiać z placówką. I choć kierowniczka placówki jeszcze niedawno zarzekała się, że nie ma takiej potrzeby, w końcu zgodziła się wpuścić wolontariuszy. Od maja pierwsi chętni już pomagają w opiece nad czworonogami.

- Na razie poznajemy siebie nawzajem - mówi Anna Giera, kierowniczka mysłowickiego schroniska. Na początek zgłosiło się 17 osób. Z tego siedmioro regularnie odwiedza placówkę. Póki co spacerują po terenie schroniska i drodze do niej doprowadzającej. - Mogą też wykonywać zabiegi pielęgnacyjne, jak szczotkowanie - mówi Giera. Z uwagi na bezpieczeństwo nie do wszystkich psów są jednak dopuszczani. - Staramy się raczej dobierać zwierzęta do wolontariuszy - wyjaśnia kierowniczka.

Mirosław Śliwa upodobał sobie 11-letnią suczkę w typie owczarka. Na razie podaje jej jeść i po prostu przebywa z nią. - Jest bardzo nieufna. W ogóle nie wychodzi z boksu - opowiada. W azylu jest już kilka lat. - Wiem o niej jedynie to, że została przywieziona z lasu, razem z całym miotem. Większość jej rodzeństwa trafiła do adopcji, a ona tu została - opowiada.

Na spacery po terenie schroniska zabiera inne czworonogi. - Tutaj chodzi o to, aby je resocjalizować. Dać im możliwość poczucia bliskości z człowiekiem. Zwierzęta w zamknięciu dziczeją, a nam przecież zależy, żeby znalazły nowy dom. Już szukamy dla nich właścicieli - tłumaczy wolontariusz.

Wcześniej azyl nie zgadzał się na obecność wolontariuszy. Powód swojej decyzji działacze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami podawali zawsze ten sam: schronisko jest małe i nie ma w nim miejsca na spacerowanie z psami. Odrzucili też pierwszą proponowaną przez miasto na wybieg działkę. Zgodzili się dopiero na aleję biegnącą w kierunku Parku Zamkowego i otaczający ją teren zielony. Do końca kwietnia miał zostać uzbrojony w kosze na nieczystości.

W magistracie dowiedzieliśmy się, że pojemniki na odchody zostały już przez miasto zakupione i wolontariusze mogą swobodnie wyprowadzać zwierzęta. - Przepisy nie obligują nas w żaden sposób do wyznaczenia miejsca spacerowego. Mimo to przychyliliśmy się do prośby schroniska i wyznaczyliśmy teren - przypomina Kamila Szal, rzeczniczka prasowa urzędu miasta.

Zainteresowani pomaganiem w azylu przy ulicy Sosnowieckiej cały czas mogą się zgłaszać. Na stronie internetowej schroniska są formularz i regulamin. Po ich wypełnieniu i rozmowie z kierownictwem placówki mogą przychodzić w godzinach jej otwarcia po uprzednim umówieniu się. Co ważne, wolontariuszami w mysłowickim schronisku mogą zostać tylko osoby pełnoletnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto