Joanna Frysztacka: komisje Rady Miasta powinny być nagrywane [ROZMOWA]

Joanna Frysztacka: komisje Rady Miasta powinny być nagrywane [ROZMOWA]

Skąd pomysł, by nagrywać komisje Rady Miasta?
Pomysł narodził się już na początku kadencji, w styczniu 2015, gdy przekonałam się, że to na komisjach mają miejsce najważniejsze dyskusje na temat poszczególnych uchwał rady miasta. Jak wiadomo, każdy radny ma obowiązek pracować w 2 z 6 komisji stałych i to na nich musi być obecny. Są radni, którzy mimo iż w danej komisji nie pracują, to i tak przychodzą na posiedzenie, by móc przygotować się do głosowania.
Każdy radny, jak i każdy zainteresowany mieszkaniec, powinien mieć dostęp do nagrań z komisji.

Czy został złożony oficjalny wniosek w tej sprawie?
Tak. Koledzy z mojego ówczesnego klubu ochoczo wsparli ideę, czego efektem był wniosek przedstawiony w maju 2015. Został przyjęty głosami większości radnych. Od tego czasu każdy przewodniczący komisji rozpoczyna jej obrady wnioskiem o nagrywanie, który może, ale oczywiście nie musi przejść. Jednak połowa członków komisji jest przeciwko nagrywaniu sesji.

Jakie korzyści ma przynieść nagrywanie posiedzeń komisji?
Nagrania z komisji mają być alternatywą dla sytuacji, kiedy radny nie może być obecny na posiedzeniu komisji, a jakby nie było, później głosuje nad uchwałami. Przede wszystkim nagrania mają być źródłem wiedzy o pracy tych, którzy przez mieszkańców są wybierani. Wielu radnych widzi jednak wiele problemów, takich jak przeszkody techniczne czy ochrona danych mieszkańców, gdy np. są czytane skargi mieszkańców, z ich danymi. Warto zaznaczyć, że nie jest celem nagrywać i beztrosko wrzucać do sieci te nagrania, tylko traktować je jako informację publiczną.