Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Formuła 1: Robert Kubica tuż za podium

Oskar Berezowski
arch.
Nie wierzcie nikomu, że prawdziwego faceta poznaje się nie po tym jak zaczyna, ale jak kończy. Prawdziwego wojownika poznaje się właśnie po tym jak zaczyna.

Gdy od zera do setki rusza w ciągu niewiele ponad dwóch sekund, wbija się między dwie rozpędzone torpedy wypełnione materiałem wybuchowym (paliwem), w tym czasie dokonuje ekwilibrystycznych manewrów na granicy życia i śmierci a potem ze stoickim spokojem broni wywalczonej pozycji do samiutkiego końca, to kto jest prawdziwym facetem? W ostatnich dwóch wyścigach to właśnie Robert Kubica był jednym z najtwardszych facetów w całej stawce gwiazd F1. Szkoda tylko, że emocji w wykonaniu Polaka doświadczaliśmy przez kilka początkowych sekund, gdy z szóstego miejsca zaatakował Nico Hülkenberga i Adriana Sutila.
Potem Kubica jechał pewnie, choć jego team przyprawił kibiców o szybsze bicie serca. Wszystko przez zmianę opon, na która Kubica zjeżdżał właśnie z czwartej pozycji. Mechanicy Renault spędzają dziesiątki godzin na treningach. Gdy więc Polak zatrzymał się koło nich wykonali to błyskawicznie. Cały przejazd przez pit lane zabrał mu niewiele ponad 22 sek. i był to wówczas drugi z najlepszych wyników GP.

Niebawem swoim mechanikom musiał pokłonić się Nico Rosberg. Mercedes nie ma ostatnio najlepszej passy, chwila zawahania, zgubiona nakrętka, zbędny ruch ręką i Rosberg wróciłby na tor za Kubicą. Mercedes pobił jednak rekord dnia (niewiele ponad 21 sek. w pit lane) i Niemiec uciekł krakowianinowi na dobre.

Bohaterski pojedynek stoczył za to Witalij Pietrow. Rosjanin jeszcze nie ukończył żadnego wyścigu, ale w niedzielę fantastycznie wyprzedził Hamiltona po starcie. Były mistrz świata dopadł Rosjanina, przeskoczył go, a potem, jadąc zygzakiem, chwytał się metod na granicy faulu, by nie przegrać walki z Pietrowem. Witalij do mety nie dotarł z powodu awarii skrzyni biegów.

Kłopotów z maszyną nie uniknął także Kubica. W jego bolidzie źle funkcjonował układ chłodzenia i sprzęgło. Kierowca tłumaczy, że to właśnie zbyt wysoka temperatura wody sprawiła, że nie walczył z Rosbe-rgiem. Zniechęciła go do tego też brudna nawierzchnia.

Bezapelacyjnymi bohaterowie byli jednak dwaj panowie dosiadający Czerwone Byki. Sebastian Vettel ruszał z trzeciego pola startowego, jednak w ciągu kilku sekund zdystansował Rosberga, a potem kolegę z zespołu Marka Webbera. Chwilę później dwa Red Bulle odleciały kompletnie reszcie stawki, która przypominała stado bawołów goniących rozjuszone byki. Vettel i Webber byli poza konkurencją. Ich bolidy (napędzane silnikami Renault) wreszcie także. Bo od początku tego sezonu Vettel jeździł w czołówce.

Cóż z tego skoro kończył na poboczu, albo wlokąc się jak byk po nieudanej corridzie z powodu awarii maszyny. Zespół musi jednak teraz sporo sił włożyć w odpieranie ataków. Oskarżany jest o nielegalne praktyki związane z aktywną regulacją zawieszenia. Ekipa zaprzecza i przechodzi do kontrofensywy, wskazując na kontrowersyjne rozwiązania McLarena.


Grand Prix Malezji tor Sepang

Wyniki: 1. Sebastian Vettel (Niemcy) 1:33.48,412; 2. Mark Webber (Australia/obaj Red Bull) 4,849 sek. straty; 3. Nico Rosberg (Niemcy/Mercedes GP) 13,504; 4. Robert Kubica (Polska/Renault) 18,589; 5. Adrian Sutil (Niemcy/Force India) 21,059; 6. Lewis Hamilton (W.Brytania/McLaren) 23,471
Klasyfikacja generalna: 1. Felipe Massa (Brazylia) 39 pkt; 2. Fernando Alonso (Hiszpania/obaj Ferrari) 37; 3. Vettel 37; 4. Jenson Button (W.Brytania/McLaren) 35; 5. Rosberg 35; 6. Hamilton 31; 7. Kubica 30.

Konstruktorzy: 1. Ferrari 76 pkt; 2. McLaren 66; 3. Red Bull 61; 4. Mercedes 44; 5. Renault 30; 6. Force India 18.


Świetny start w Malezji mógł być jeszcze lepszy

Robert Kubica (Renault)
Start mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie kłopoty ze sprzęgłem, ale ogólnie nie mam powodów do narzekania. Tempo było dobre, choć awaria chłodzenia sprawiła, że walczyłem nie tyle o podium, co o utrzymanie czwartej pozycji.

Eric Boullier (szef Renault)
Czwarta pozycja Kubicy jest wspaniałym wynikiem. Witalij również zyskał na starcie, jechał agresywnie na pierwszych okrążeniach i stoczył dobrą walkę z Hamiltonem. Naprawdę szkoda, że musiał się wycofać, wydaje mi się, że mógł zdobyć swoje pierwsze punkty.

Sebastian Vettel (Red Bull)
Mamy wspaniały bolid i kluczem było trzymanie równej formy i uważanie na opony. Siedząc tutaj w niedzielę po południu, ukończywszy wyścig na pierwszym miejscu, możemy powiedzieć, że to najlepszy wynik, jaki mogliśmy osiągnąć.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na opolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto