Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do kopalni przyjmują jak do hipermarketu

Mariusz Urbanke
Kiedyś była tradycja, dziś górników wiąże z kopalnią pensja
Kiedyś była tradycja, dziś górników wiąże z kopalnią pensja Arkadiusz Gola
Spółki węglowe zarobiły w ubiegłym roku tak dużo, że postanowiły wypłacić załogom nagrody z zysku. Mimo to w pierwszą rocznicę giełdowego debiutu Jastrzębskiej Spółki Węglowej, związkowcy zorganizowali protest. Domagają się wzrostu wynagrodzeń o 7 procent. Chcą też rewizji zasad zatrudniania nowych pracowników. Zarząd JSW dąży do uzależniania wielkości podwyżek od efektów i wydajności pracy.

Konflikt trwa, choć spółka przekonuje, że pracownicy JSW zarabiają najlepiej w branży - średnie wynagrodzenie od stycznia do kwietnia 2012 r. wyniosło 7.187 zł brutto. Pracownicy dostają też dodatkowe premie motywacyjne i zadaniowe. Wszyscy otrzymali również wspomnianą nagrodę z zysku w łącznej wysokości 130 mln zł oraz prawo do dywidendy z zysku za 2011 rok - z tytułu nieodpłatnie nabytych akcji.

Komentatorzy przekonują, że taka postawa związkowców to tupet, że załogom nic się nie należy "z urzędu", bo spółki są państwowe i ich zyski powinny wspierać polski dziurawy budżet. Nie wolno ich przejadać, lecz inwestować - tak jak robią to Norwegowie. Tam zyski z wydobycia ropy i gazu inwestowane są w rządowy fundusz emerytalny, który zapewnia Norwegom spokojną starość. Czy w Polsce to możliwe? Dziś pierwszy głos w dyskusji.


Do kopalni przyjmują jak do hipermarketu - Z prof. dr. hab. Andrzejem Barczakiem rozmawia Mariusz Urbanke

Spółki węglowe okazały się w tym roku hojne dla swych pracowników i przeznaczyły znaczną część zysku na nagrody. Od razu pojawiły się jednak opinie ekspertów, którzy stwierdzili, że to błąd, bo kopalnie potrzebują inwestycji, a nie zwiększania funduszu płac. Jaka jest opinia pana profesora na ten temat?
Podzielam pogląd, że najważniejsze w tej branży są inwestycje, związane przede wszystkim z poprawą bezpieczeństwa w kopalniach. Górnicy, szczególnie w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, schodzą po węgiel coraz głębiej. W wielu kopalniach, głównie JSW, zwiększa się zagrożenie metanowe. To pokazuje, że musimy mieć coraz nowocześniejsze systemy wykrywania zagrożeń i ostrzegania o nich, a jednocześnie takie maszyny, które zastąpią górnika w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Na szczęście w Polsce powstają najnowocześniejsze rozwiązania techniczne również dla górnictwa, eksportowane na cały świat. W naszych kopalniach może ich jednak zabraknąć, bo związki zawodowe często podcinają gałąź, na której siedzą. To się może źle skończyć zarówno dla kopalń, jak i załóg górniczych.

To groźnie brzmiąca prognoza. Proszę wyjaśnić, na czym pan profesor ją opiera?
Znam doskonale branżę górniczą i osobiście wielu górników. Starsze pokolenie traktowało kopalnię jak matkę -żywicielkę. Górnicze tradycje przekazywano z pokolenia na pokolenie. Dziś jest po prostu rekrutacja, taka jak do hipermarketu, a pracowników wiąże z kopalnią głównie pensja. Niektórzy związkowcy to wykorzystują i próbują dzięki naiwności innych wygrywać swoje interesy. Tak jest - moim zdaniem - w Jastrzębskiej Spółce Węglowej, gdzie są najlepsze płace w całej branży, a mimo to związkowcy nawołują do strajku w imię dalszych podwyżek.

No właśnie, pewna dziennikarka ekonomiczna komentując te żądania powiedziała, że mają tupet. A jakby pan profesor określił taką postawę?
Każdy strajk, czy nawet konflikt w spółce jest fatalnie odbierany przez inwestorów giełdowych. Dlatego też akcje JSW, choć spółka ma wyśmienite wyniki i jest dobrze zarządzana, ciągle "dołują". Pracownicy JSW dostali te akcje za darmo. Powinno im zależeć na tym, czy sprzedadzą te akcje po 80 złotych, czy po 140 złotych. Jednak dziś liderom związkowym zależy głównie na pokazaniu zarządowi JSW, kto tu rządzi. Prezes JSW Jarosław Zagórowski od początku wszedł w konflikt ze związkami, bo nie godził się na każde tupnięcie nogą, na każde kolejne żądanie. Stworzył plan rozwoju spółki, wejścia na giełdę... I wielu to popierało. Sam byłem na spotkaniu z górnikami w kopalni "Borynia", którzy uważali, że firma idzie w dobrą stronę.

Ale zaraz potem stwierdzili, że prywatyzacja była niepotrzebna, bo zarobił na niej tylko zarząd, który podniósł sobie płace o 400 procent...
Obserwowałem takie konflikty w przemyśle motoryzacyjnym w Niemczech. Tam też było ostro, ale w końcu wygrywało przekonanie, że liczy się marka, liczy się firma, bo bez niej nie będzie ani pensji, ani miejsc pracy. Znam wielu związkowców i uważam, że to ludzie rozsądni. Wiedzą, gdzie jest granica, poza którą przejść nie można. Powtarzam jednak - w JSW jest konflikt personalny, który nie kieruje się racjonalnymi przesłankami, tylko emocjami.

Wydaje się, że prezes Jarosław Zagórowski dobrze zarządza Jastrzębską Spółką Węglową, daje dywidendę, daje nagrody. Załoga tego nie docenia?
Trzeba wiedzieć, że w JSW całą "propagandę" mają w ręku związki. To one informują załogę o najważniejszych sprawach. Zarząd nie potrafi się komunikować z pracownikami. Jeśli więc związkowcy krzykną: czy chcecie zarabiać więcej, spółkę na to stać, to wszyscy podnoszą rękę za. Nikt nie tłumaczy górnikom, że jeśli dziś przejedzą zarobione przez spółkę pieniądze, to jutro może zabraknąć na inwestycje utrzymujące lub tworzące miejsca pracy. Pokusa natychmiastowych zysków jest wielka. Tymczasem JSW to nie tylko ich matka-żywicielka, ale najważniejsza firma w Jastrzębiu. Dzięki niej funkcjonują dziesiątki mniejszych firm. Miasto ma dochody, powstają nowe drogi, parki, są imprezy letnie. Spółka nie działa jednak w próżni. Ci, którzy nawołują do strajku, powinni pogadać z pracownikami hut, których właśnie zwalniają. Koniunktura w branży stalowej jest kiepska, bo bankrutuje budownictwo. W Hiszpanii to prawdziwy krach, u nas spowolnienie. Warto jednak przyglądać się budownictwu, bo to barometr gospodarki. Jak tam się źle dzieje, to i dla górnictwa mogą przyjść gorsze czasy, a wtedy nie będzie zysków i wysokich nagród.

Wróćmy do wysokich zysków spółek węglowych. W Norwegii przeznacza się część dochodów z wydobycia ropy na fundusz emerytalny, który wspiera tamtejszy ZUS. U nas mamy podatek od kopalin. Czy nie można zysków z państwowych spółek i podatku od kopalin przeznaczać na łatanie dziur w polskim funduszu emerytalnym?
To świetny pomysł, tylko nie do zrealizowania w polskich warunkach. Norwegowie robią to, co wymyśli wcześniej Szwedzi. Problem w tym, że jeszcze nikomu nie udało się przeszczepić szwedzkiego modelu - ani Francuzom, ani Anglikom. Wikingowie inaczej myślą, tworzą zupełnie specyficzną społeczność, która potrafi współpracować w imię wspólnego dobra. Są trochę dla nas niepojęci, bo mają najlepszą wódkę na świecie, a jednocześnie wprowadzili prohibicję i zakąszają wódkę śledziem na słodko. Jednak dzięki swej specyfice stworzyli też wyjątkowy model gospodarczy, który zapewnia obywatelom bezpieczeństwo - od żłobka do starości. W zamian państwo żąda jednak podporządkowania i wysokich podatków. Dlatego najbogatsi Szwedzi mieszkają w Szwajcarii albo w Monako.


Mariusz Urbanke:
Kiedyś górnik rano szedł do kiosku, kupował paczkę "cygaretów" i swój ukochany dziennik. Sprawdzał wyniki sportowe, a resztę czytał w domu lub z kumplami przy piwku. Po cichu mi się marzy, że te czasy wrócą - no niekoniecznie trzeba wydawać na papierosy, ale na dziennik to koniecznie. Takie marzenia mają wszyscy - sklepikarze, fryzjerzy, dilerzy. Bo górnik to pierwszorzędny klient. Bez jego pieniędzy nie będzie ruchu w interesie i wszyscy zbiedniejemy. Dlatego cieszę się, że kopalnie wreszcie zarabiają krocie, a górnicy dostają nagrody. Pomysł, żeby zyski kopalń przeznaczyć na fundusz emerytalny, jest kuszący, tyle że - podobnie jak prof. Andrzej Barczak - nie wierzę, że to się uda. Dochody z prywatyzacji też miały pomóc emerytom. I co? Przepadły w centralnej dziurze. Właściwie wszystko, co się tam wrzuci, przepada. Dlatego lepiej, żeby to górnik decydował, na co wydać zysk kopalni, a nie urzędnik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto