Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Diablo idzie po pas

Rafał Musioł
Walka Krzysztofa Włodarczyka będzie kolejnym odcinkiem "serialu", w którym ostatnio występują polscy pięściarze
Walka Krzysztofa Włodarczyka będzie kolejnym odcinkiem "serialu", w którym ostatnio występują polscy pięściarze fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Kibice boksu nie mają prawa się nudzić. Niedawno Tomasz Ada-mek pokonał Chrisa Arreolę otwierając sobie drogę do walki o mistrzowski pas w wadze ciężkiej, 29 maja w Gelsenkirchen Albert Sosnowski skrzyżuje rękawice z Witalijem Kliczko o tytuł WBC, a już jutro w Łodzi Krzysztof "Diablo" Włodarczyk spróbuje przejąć rządy w kategorii juniorciężkiej WBC. Aby tak się stało musi pokonać Włocha Giacobbe Fragomeniego.

Obaj zawodnicy mieli już okazję spotkać się w ringu niemal dokładnie rok temu - 16 maja 2009 w Rzymie. Pojedynek zakończył się skandalem: Polak był bliski znokautowania Włocha, ale przeszkodzili mu w tym sędziowie, główny arbiter Ian John-Lewis nie wyliczył Frago-meniego nawet wtedy, gdy ten leżał na deskach, dając mu w zamian sporo czasu na odpoczynek. Ostatecznie na kartach punktowych wytypowano remis (114:114, 116:112, 113:114), który pozwolił utrzymać pas Fragomeniemu.

- To było największe rozczarowanie w mojej karierze. Czułem, że wygrałem ten pojedynek, tymczasem werdykt okazał się szokiem - wspomina "Diablo", który wcześniej przegrał tylko rewanż o pas IBF ze Stevem Cunninghamem w 2007 roku w katowickim Spodku.

W listopadzie Włocha wyciągnął wreszcie z ojczyzny Zsolt Erdei i wygrywając w niemieckim Schleswigu-Holsteinie 2:remisu odebrał mu tytuł, po czym zrezygnował z jego obrony. W ten sposób o wakujący pas mogą się bić Włodarczyk z Fragomenim.

- Czekałem na tę wiadomość, bo wcześniej dochodziły sprzeczne informacje. Dostałem szansę, której nie zmarnuję - zadeklarował wówczas Polak i rozpoczął ostre treningi pod okiem Fiodora Łapina.

Fragomeni tuż po przylocie do Polski przypomniał, że jako amator przegrał z Wojciechem Bartnikiem.

- I na tym limit porażek z Polakami został wyczerpany - oświadczył 40-letni Włoch. - Jem pizzę i piję kawę, więc mam dużo siły. Włodarczyk się o tym przekona - dodał z pewną siebie miną.

Według nieoficjalnych informacji obaj pięściarze podzielą się kwotą w granicach 650.000 dolarów. Ta suma z pewnością nie zwala z nóg i świadczy o kryzysie: konfitury leżą tylko w kategorii ciężkiej, co świetnie wyczuł Sosnowski. "Dragon" za pojedynek z Kliczką otrzyma milion dolarów, kwotę, o jakiej polscy bokserzy, za wyjątkiem Andrzeja Gołoty, dotychczas nawet nie śnili. Złośliwcy twierdzą jednak, że w przypadku Sosnowskiego jest to jednorazowy skok na kasę, bo z jednej strony jego szanse na pokonanie słynnego Ukraińca są iluzoryczne, ale z drugiej nikt inny i nigdy nie zagwarantowałby mu takiej niebotycznej gaży.
Włodarczyk nie zamierza jednak pójść w ślady Tomasza Adamka i przeprowadzać się do królewskiej kategorii.

- Najpierw muszę udowodnić, że w juniorciężkiej nie ma na mnie mocnych (jeśli chodzi o najważniejsze federacje to w WBC i w IBF jest wakat, w WBA rządzi Guillermo Jones, a w WBO Marco Huck - przyp. red.). Poza tym telewizje szukają nowego spojrzenia na boks. Wiele wskazuje na to, że tytuł zostanie zunifikowany po turnieju, w którym czołowi pięściarze świata będą zbierać punkty w cyklicznie organizowanych pojedynkach, a potem dwaj najlepsi powalczą o tytuł absolutny. Chcę do tego turnieju przystąpić z pasem WBC - zapowiada "Diablo".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto