Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z mostem nad Boliną: miasto zamknie go czy wreszcie wyremontuje? Mieszkańcy protestują

Monika Chruścińska
arc Jolanta Charchuła
Uszkodzona konstrukcja, ubytki w betonie - tak wygląda mostek nad Boliną w dzielnicy Piasek. Mało tego, ekspertyza inżynierów firmy Uni Cad, sporządzona pod koniec minionego roku na zlecenie Urzędu Miasta wykazała, że jego stan grozi nawet katastrofą budowlaną. Przerażeni? Urzędnicy najwyraźniej mniej, bo rozważają kolejne przeglądy. Mieszkańcy dzielnicy protestują, dla nich most to strategiczna przeprawa. Korzystają z niego by dostać się do garaży i ogródków działkowych.

O zamknięcie mostu członkowie komisji ds. bezpieczeństwa w ruchu drogowym, działającej przy UM, wnioskowali do prezydenta jeszcze w styczniu. Mija kolejny miesiąc, a decyzji w jego sprawie nadal nie ma. Nie ma też mowy o ewentualnym remoncie. Zamiast tego, urzędnicy zastanawiają się nad zleceniem kolejnych ekspertyz. - Będziemy weryfikować nieprawidłowości, które wykazał pierwszy przegląd. Decyzja w tej sprawie zapadnie do końca tego tygodnia - zapowiada Kamila Szal, rzeczniczka magistratu.

Most, przypomnijmy, już raz był zamknięty. W 2004 roku zakaz ruchu na 18 miesięcy wprowadził tu były prezydent, Grzegorz Osyra. Zapowiadał kapitalny remont, ale most nigdy go nie doczekał. Tak samo, jak nie wróciły na ulicę kursujące tu przed zamknięciem autobusy. W 2006 roku miasto przeprowadziło jedynie doraźne naprawy obiektu - w tym zamontowało dodatkowe bariery - i warunkowo dopuściło drogę do ruchu. Ograniczenie tonażowe do 3,5 tony i ruch wahadłowy, jaki wtedy wprowadzono, obowiązują do dzisiaj. Miasto za to musiało wypłacić odszkodowanie, jakie wywalczył od gminy przed sądem Ryszard Kowalczyk, właściciel targowiska przy ul. Sosnowieckiej. Droga przez most prowadzi prosto do niego. Przed wymiarem sprawiedliwości wykazał, że przez zamknięty most, stracił klientów. Teraz historia może się powtórzyć.

Ubiegłoroczna ekspertyza wykazała, że uszkodzona jest konstrukcja mostu, co zagraża bezpieczeństwu kierowców i może wręcz grozić katastrofą budowlaną. Władze miasta rozważają więc zamknięcie obiektu. O remoncie na razie nie usłyszeliśmy w magistracie ani słowa. Podobnie jak o tym, ile mógłby kosztować. W 2006 roku szacowano, że trzeba byłoby wyłożyć na niego ok. 200 tys. zł.

Mieszkańcy tymczasem już protestują przeciw zamknięciu mostu. W ciągu kilku dni zebrali ponad sto podpisów. Dla nich przez most prowadzi najkrótsza droga do ich garaży przy ulicy Jabłoniowej, na ogródki działkowe i targowisko właśnie. Nie wyobrażają sobie, że znów go zamkną i będą musieli chodzić i jeździć dookoła. Domagają się też jasnej deklaracji, ze strony władz miasta, że jeśli most zostanie zamknięty, to tylko na potrzeby remontu.

Jeśli most zostanie zamknięty, dojazd do Sosnowieckiej czy Jabłoniowej będzie prowadził przez Obrzeżną Północną. Ruch dla pieszych zostałby natomiast zachowany.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto