Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Cena wody wyższa o 5 złotych? Miasto się broni, mieszkańcy szykują protest

tos
O pięć złotych wyższa niż dotychczas jest propozycja ceny metra sześciennego wody i ścieków, którą zaproponowało dla mieszkańców Mysłowic będące w katastrofalnej sytuacji Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Decyzja o ewentualnej podwyżce zapadnie nie w mieście, a w nowej spółce Wody Polskie. Urzędnicy bronią się, że na podwyżkę nie mają wpływu, ale innego zdania jest grupa mieszkańców, która w przyszły piątek organizuje protest przed Urzędem Miasta w Mysłowicach.

Zgodnie z nowymi przepisami, decyzję o cenach wody i ścieków w każdym mieście, podejmuje nie rada miasta czy gminy, ale nowy podmiot - Wody Polskie. Właśnie tam trafiły już nowe stawki zaproponowane przez mysłowicki MPWiK. Zgodnie z nimi dotychczas obowiązująca cena w wysokości 16,30 zł ma wzrosnąć o nieco ponad pięć złotych - aż do 21,34 zł za metr sześcienny.

Organizatorzy protestu uważają, że to efekt złej sytuacji Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Mysłowicach, za co winią prezydenta miasta Edwarda Lasoka.

- Wspólnie zaprotestujmy przeciwko skandalicznym planom. Ogromna podwyżka o 5,02 zł za metr sześcienny to między innymi efekt wieloletnich zaniedbań, niegospodarności w MPWiK i kadrowych działań prezydenta Lasoka - dlatego spotykamy się pod Urzędem Miasta - piszą w zapowiedzi protestu na portalu społecznościowym.

W Mysłowicach podkreślają, że miasto nie ma wpływu na wysokość cen i zaznacza, że nawet przy zaakceptowaniu nowych stawek przez Wody Polskie mieszkańcy podwyżki nie odczują.

- Zaproponowana przez MPWiK nowa taryfa musi uwzględniać wszelkie zobowiązania przedsiębiorstwa, a sytuacja jest stale niekorzystna. Tym bardziej, że aktualnie przypada okres z najwyższymi ratami spłaty zadłużenia. Kwota 21,34 zł jest tym samym znacznie wyższa niż dotychczasowa. Zapewniam jednak, że nie zostawimy mieszkańców bez wsparcia i po weryfikacji taryf przez Wody Polskie przygotowana będzie odpowiednia propozycja dopłat. Najważniejszym założeniem jest to, aby dla mieszkańca cena wody nie uległa zmianie - mówi prezydent miasta Edward Lasok.

Podczas czwartkowej sesji Rady Miasta radni przegłosowali powrót do negocjacji dotyczących przejęcia części udziałów w mysłowickim MPWiK-u przez Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów. Wcześniej GPW zawiesiło je tłumacząc to "napastliwą kampanią oszczerstw, kłamstw i inwektyw", której autorem ma być sprzeciwiający się tej transakcji radny Dariusz Wójtowicz i portal myslowice.net Decyzji GPW, która "dawała miejskiej spółce wodociągowej duże szanse na stabilizację finansową oraz rozwój" żałuje prezydent miasta Edward Lasok, którego kontrkandydatem w jesiennych wyborach samorządowych ma być... radny Wójtowicz. Tymczasem Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji ma 154 milionów złotych długu!

- Uważam, że wyprzedaż gminnego majątku oraz zwolnienia pracowników z Mysłowic z skandal i nie przyłożę ręki do takiego działania. Od wielu lat żądam rozliczenia ludzi, którzy doprowadzili do rekordowych taryf za wodę i ścieki w Mysłowicach oraz ruiny finansowej spółkę wodociągową - odpowiadał w specjalnym oświadczeniu Dariusz Wójtowicz.

Ciąg dalszy dyskusji odbywał się na czwartkowej sesji Rady Miejskiej, na której pojawił się prezes GPW Łukasz Czopik zachęcający do współpracy.

- Nigdy nie chcieliśmy być partnerem nieuczciwym, dominować czy doprowadzić do wrogiego przejęcia. Podkreślaliśmy, że ten projekt może odnieść sukces, jeśli zrobimy to wspólnie. Każdy stracony dzień grozi tym, że mysłowickie przedsiębiorstwo wodociągowe zbankrutuje - mówił do radnych.

Edward Lasok apelował do radnych, by przejęli wniosek o powrót do negocjacji z GPW.

- Te rozmowy są po to, żeby stabilność MPWiK-u mogła być w miarę normalna i żeby wspomóc jego restrukturyzację - mówił prezydent Mysłowic.

W dyskusji wzięli też udział radni.

- Nie chodzi o to, że pomysł zbycia części udziałów GPW jest zły. Obawy radnych są, bo przekaz nie jest do końca czytelny - tłumaczył radny Wojciech Chmiel mówiąc o braku informacji dla Komisji Rewizyjnej o zadłużeniu MPWiK-u, zwolnieniu ze spółki siedemdziesięciu osób mimo wcześniejszych zapewnień o braku zwolnień, a także o braku zgody władz miasta na większą liczbę radnych uczestniczących w zespole negocjacyjnym.

- Warszawa odbudowała się w pierwszym pięcioleciu i można ją było z gruzów postawić, a tu przez osiem lat nie można było uzdrowić sytuacji w tej firmie przez złe zarządzanie i niewłaściwe decyzje personalne - grzmiał z kolei radny Damian Sojka.

Prezydent Lasok odpowiedział, że nie da się uzdrowić sytuacji w MPWiK-u bez pomocy z zewnątrz. Radni zgodzili się ostatecznie nie powrót do negocjacji. W zespole ma też być więcej niż jeden przedstawiciel Rady Miejskiej.

Informacja z Wód Polskich dotycząca zaproponowanej przez MPWiK stawki ma do miasta wpłynąć najpóźniej 26 kwietnia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na myslowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto