Zespół Szkół Sportowych w Mysłowicach ciągle bez sali gimnastycznej z prawdziwego zdarzenia

Nasi młodzi adepci sportu z Zespołu Szkół Sportowych od lat odnoszą sukcesy, choć wymiarowe boiska widzą... od święta. Na salę gimnastyczną z prawdziwego zdarzenia czekają szósty rok.
Już raz było blisko. Miasto nawet zainwestowało kilkadziesiąt tysięcy złotych w projekt nowego obiektu. I na tym skończyło. Nowe boiska sportowe powstały za to w innych dzielnicach, a niebawem zakończy się budowa hali sportowej dla liceów. Dla ZSS wakacje to ostatni dzwonek, bo projekt inwestycji traci w sierpniu ważność!

Agnieszka i Ola Mendyka to córki pana Andrzeja. Obie są absolwentkami ZSS. Ola dwa razy stawała na najwyższym stopniu podium Mistrzostw Polski Juniorów w judo i na trzecim podczas Pucharu Europy w Szczyrku. Z kolei Agnieszka jest brązową medalistką Mistrzostw Polski. Mimo, że dziewczyny skończyły już szkołę pan Andrzej zapowiada, że tak łatwo skóry nie sprzeda i o salę walczy dalej. - Sześć lat już o niej marzymy - mówi. - Pisałem petycję, rozmawiałem z władzami miasta. Jednym razem nam mówiono, że nie ma pieniędzy, innym że nie ma pomysłu - wspomina.

Stara sala jest w osobnym budynku, zżera ją wilgoć i jest niewymiarowa. Z kolei obiekt na poddaszu placówki zaadaptowany na zajęcia judo nie grzeszy rozmiarami. - Nie trudno tu wpaść na ścianę - twierdzi Mendyka. Pływanie dzieciaki trenują na basenie kopalni. Tenis też odbywa się w budynku po byłym zakładzie. Tylko boiska na placu mają odpowiednie wymiary, ale też wymagają konserwacji.

- To, że odnosimy sukcesy to wynik tylko i wyłącznie samozaparcia uczniów, nauczycieli i trenerów - przyznaje dyrektorka ZSS, Irena Zdój. Szkoła od lat jest w trójce najbardziej usportowionych placówek województwa.

Te wakacje to ostatni moment, by miasto podjęło konkretną decyzję w sprawie sali. Dlatego rodzice podopiecznych szkoły i nauczyciele nie stoją z założonymi rękami i apelują. Byli już u radnych i zbierali podpisy sportowców na XII Pikniku Olimpijskiego w Warszawie, gdzie pomysł poparli m.in. Łukasz Kruczek, trener kadry narodowej skoczków narciarskich i Dariusz Goździak, złoty medalista olimpijski. Placówka na własną rękę szuka też sponsorów. - Zamierzamy nawiązać kontakt z Fundacją im. Grzegorza Dolniaka, by udostępniła nam konto, na które będzie można wpłacać darowizny - zapowiada dyrektorka ZSS .

Projekt budowy sali gotowy jest już od 2008 roku. W tym czasie w mieście powstało 12 wolno stojących boisk sportowych. Całkiem nowy, wspólny obiekt będą miały niebawem też licea. Dlaczego jeszcze nie wbito łopaty pod budowę sali dla ZSS?

Miasto zrzuca winę na zabytkowy drzewostan na terenie placówki. - Wojewódzki Konserwator Zabytków za wycinkę drzew naliczył 434 tys. 753 zł - wyjaśnia naczelnik wydziału inwestycji UM, Roman Michalski. - Odwołaliśmy się od decyzji do ministerstwa i decyzje zostały uchylone do ponownego rozpatrzenia - mówi. Proces odwoławczy trwa już prawie 3 lata! Z tego powodu zawieszone zostało pozwolenie na budowę. - Zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego w sierpniu trzeba zaktualizować projekt i złożyć nowy wniosek o wydanie pozwolenia na budowę - mówi Michalski.

Według projektu inwestycja kosztować ma 4,5 mln zł. Rzecznik UM, Wojciech Król, nie był w stanie powiedzieć nam, czy pieniądze na salę znajdą się w przyszłorocznym budżecie. Radni jednak na sesji złożyli wniosek o wpisanie inwestycji na 2012 rok. Chcą przeznaczyć na salę rezerwę z funduszu na przebudowę Katowickiej, która ostatecznie ma kosztować o 9 mln mniej niż początkowo przewidywano.